"Pamiętniki cesarzowej Katarzyny jej własną ręką spisane" to dokument pokazujący słynną carycę w innym świetle niż wizerunek, do którego przywykliśmy. To również ciekawy obraz Rosji w XVIII wieku. Zapiski Katarzyny II znalazł po jej śmierci syn. Mimo iż miały one nie ujrzeć światła dziennego, zostały opublikowane w 1858 roku w Londynie przez Aleksandra Hercena, który przygotował je do druku i napisał rzeczowy wstęp (zamieszczony także w tym wydaniu). Pamiętniki obejmują lata 1744-1759, gdy autorka była jeszcze bardzo młodą kobietą, najpierw narzeczoną, a potem żoną przyszłego cara Piotra III. Poznajemy ją jako zagubioną i osamotnioną dziewczynę, która nagle została wyrwana z rodzinnego domu i wydana za mąż za lekkomyślnego mężczyznę, nieukrywającego braku uczuć i słynącego z romansów. Zmiana religii na prawosławie, przybranie nowego imienia Katarzyna (w miejsce Zofii), nieznajomość języka rosyjskiego i całkowite uzależnienie od rodziny męża sprawiły, że początkowo życie w nowej ojczyźnie wydawało się nie do zniesienia. Autorka pamiętników opisuje je jako pasmo nieszczęść i poniżeń. Nawet urodzenie pierwszego dziecka nie zmieniło jej pozycji, nauczyło jednak, że musi zaczać walczyć o swoją godność. Bunt, spryt i inteligencja sprawiły, że Katarzyna zaczęła umacniać swoją rangę. Nieraz musiała się w tym celu posiłkować podstępem albo gwałtownymi wybuchami gniewu wobec męża ? każdy sposób był dobry, by nie dać sobą pomiatać. Z potulnego dziewczątka Katarzyna zaczęła zmieniać się w osobę coraz bardziej niezależną. Jednych zjednywała sobie drogimi podarkami, innych oczytaniem, znajomością kultury i języków. Tak powoli dojrzewała do przyszłej pozycji ? carycy, która zasłynie z reform, patronowania sztuce i nauce, ogłoszenia wolności wyznania. Tego etapu, niestety, nie poznajemy, gdyż zapiski kończą się trzy lata przed przejęciem przez Katarzynę władzy. Do pamiętników podejść należy, oczywiście, z dystansem, gdyż mają one subiektywny charakter. Napisane są jednak bardzo emocjonalnie, oddając całą gamę przeżyć, jakie były udziałem autorki. Dokumentalna wartość zapisków jest niezaprzeczalna, gdyż Katarzyna drobiazgowo opisuje blaski i cienie życia na dworze swej teściowej, zakulisowe rozgrywki, intrygi, spotkania, podróże... Ciekawie na tym tle wypada pozanie przyszłego kochanka i króla Polski, czyli Stanisława Poniatowskiego, wówczas zaledwie sekretarza brytyjskiego ambasadora w Petersburgu. Życie carycy Katarzyny Wielkiej osnute jest wieloma legendami, wśród których królują opowieści o jej rozwiązłości i skłonności do okrucieństw. To wizerunek nieco krzywdzący, gdyż zasłynęła ona nie tylko z absolutyzmu i rozpusty, ale z postępowości i rozwoju gospodarczego Rosji. "Pamiętniki..." ukazują jeszcze inne oblicze autorki, najmniej znane, bo związane z jej młodością, okresem słabości, nieporadności i całkowitego uzależnienia od innych. To wizerunek, do jakiego nie jesteśmy przyzwyczajeni, nawet jeśli pokazany jednostronnie, to ciekawy i dający do myślenia. BEATA IGIELSKA