Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Na Kremlu wiecznie zima. Rosja za drugich rządów Putina - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
31 stycznia 2022
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
44,99

Na Kremlu wiecznie zima. Rosja za drugich rządów Putina - ebook

Robert Service, jeden z najwybitniejszych historyków specjalizujących się w dziejach ZSRS oraz Rosji, autor biografii Lenina, Stalina i Trockiego, opisuje kulisy rządów Putina przed atakiem Rosji na Ukrainę.

Władimir Putin rządzi Rosją od ponad 20 lat. Kraj kontrolują wszechobecne siły bezpieczeństwa i propaganda. Ograniczanie wolności obywatelskich czy demokratycznych jest tutaj na porządku dziennym. Pokojowe antyputinowskie i prodemokratyczne demonstracje zawsze kończą się błyskawiczną, brutalną ingerencją służb. Nadal można tu zaobserwować dobrze znany w krajach komunistycznych kult jednostki.

Co sami Rosjanie myślą na temat własnego kraju? Jak Polskę widzą z Kremla?

Kategoria: Literatura faktu
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-240-8529-3
Rozmiar pliku: 5,5 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

WPROWADZENIE

Wprowadzenie

W marcu 2012 roku Władimir Władimirowicz Putin w wyniku wyborów w Rosji ponownie został prezydentem. Miały to być jego trzecia kadencja na najwyższym urzędzie i drugie dojście do szczytu władzy, był przy tym zdeterminowany odzyskać inicjatywę i ponownie skierować Rosję, zarówno w polityce międzynarodowej, jak i wewnętrznej, na tory, na których się znajdowała w 2008 roku, kiedy to ograniczenia konstytucyjne nie pozwoliły mu niezwłocznie ponownie ubiegać się o prezydenturę – a z czym wówczas sobie poradził, przekazując urząd swemu protegowanemu Dmitrijowi Mied­wiediewowi, by samemu zgodnie z umową objąć funkcję premiera.

Cztery lata kadencji prezydenckiej Mied­wiediewa były mimo wszystko dla Putina okresem obfitującym we frustracje, oto bowiem musiał siedzieć i patrzeć, jak Mied­wiediew dokonuje zmian w niektórych z jego hołubionych projektów politycznych. Kiedy Putin powrócił na fotel prezydenc­ki, w polityce zagranicznej poprowadził Rosję do konfrontacji ze Stanami Zjednoczonymi. W kraju postawił na tradycjonalizm społeczny. Wzmocnił instytucje polityczne i organy bezpieczeństwa. Putin i jego ekipa byli to zadeklarowani konserwatyści, mający na celu rozprzestrzenianie wpływów Rosji poza granicami kraju. Ani myśleli tolerować wyzwania rzucane potędze i prestiżowi Moskwy przez inne państwa byłego Związku Radzieckiego. Amerykańskie próby rozszerzania wpływów musiały się spotkać z oporem. Siły zbrojne Rosji miały wykorzystać odnowiony potencjał do narzucania woli Moskwy, a rozpoczęta kampania propagandowa miała stopniowo zyskiwać dla rosyjskiej sprawy serca i umysły na całym świecie. Putin idące w tym kierunku działania podejmował już podczas pierwszej i drugiej kadencji. Po odzyskaniu władzy prezydenckiej zamierzał ów proces dokończyć.

Kiedy w 2000 roku Putin pierwotnie odziedziczył władzę po Borysie Jelcynie, ograniczył zakres wolności demokratycznych i obywatelskich. Więcej swobody przyznał agencjom bezpieczeństwa. Dał przyzwolenie na rozwinięcie oficjalnego kultu jego wielkości. Do 2004 roku dopuszczał możliwość partnerskich relacji z Ameryką, sprzeciwił się jednak przedłużającej się amerykańskiej interwencji zbrojnej w Afganistanie i na Bliskim Wschodzie, a także wymierzonym w autorytarne władze rewolucjom na Ukrainie i w innych rejonach świata. Zacieśnił kontrolę rosyjskiego państwa nad tamtejszym społeczeństwem i gospodarką, a w polityce międzynarodowej postanowił rzucić wyzwanie. Podczas prezydentury Mied­wiediewa dojrzewała w nim determinacja, by po powrocie na najwyższy urząd w państwie cofnąć czas i wznowić lansowane wcześniej rozwiązania. Wygrane w wyborach w 2012 i w 2018 roku dały mu po temu niezłą sposobność. W 2024 roku, kiedy po raz kolejny powinien ustąpić z urzędu, będzie miał siedemdziesiąt jeden lat. Nikt nie wie, czy do tego czasu postanowi znowelizować konstytucję, aby umożliwić sobie ubieganie się o piątą kadencję.

Posunięcia Rosji w polityce krajowej i międzynarodowej wzbudzają na całym świecie mieszankę strachu, respektu i podziwu. Putin i jego administracja są pod ciągłym ostrzałem wrogich komentarzy, w których przewijają się zarzuty dotyczące zabójstw, cyberprzestępstw, quasi-imperialnych pretensji i aktów zbrojnej agresji1. Komentatorzy przychylni Kremlowi są nieliczni (aczkolwiek jednym z nich jest Donald Trump), nieraz pojawiały się jednak próby wysuwania argumentów przeciwko krytykom Kremla, a ich elementem wspólnym było przedstawianie Rosji jako ofiary, pomijanie zaś wzmianek o Rosji jako oprawcy2. Obydwie strony często nie potrafią na poważnie odnieść się do argumentów oponenta. Jeden obóz przyjmuje za oczywiste, że z Rosji nie może przyjść nic dobrego i że jakakolwiek poprawa obecnej sytuacji jest nie do pomyślenia; drugi podkreśla niezasłużone krzywdy wyrządzone Rosji przez cudzoziemców, pomijając jednocześnie to, jak Rosja sama sobie szkodzi – a przynajmniej jak szkodzi jej Kreml.

Jeżeli chcemy wyjść poza argumenty polemiczne, nader ważne jest, byśmy zbadali to, co sami Rosjanie myślą na temat własnego kraju oraz świata i co do nich czują – bez wątpienia jest to warunek wstępny osądu bez względu na to, czy ktoś zamierza chwalić Putina i jego administrację, czy go krytykować. Nawet bowiem krytycy – a sam się do nich zaliczam – muszą przyznać, że Rosja ma żywiołowe społeczeństwo, które aż kipi zapałem i potencjałem. Chociaż sprawy rosyjskie przybrały złowrogi obrót, zawsze istniały alternatywne ścieżki postępowania, które wielu tamtejszych obywateli decydowało się obierać. Z przywódcami łączy ich jednak poczucie silnego resentymentu w kwestii tego, jak zwykli być traktowani przez Zachód. Choć milionom Rosjan nie podobają się brutalne i skorumpowane metody postępowania ich przywódców, jednocześnie można się też powszechnie spotkać z opinią, że administracja Putina przywróciła krajowi godność i autorytet. Podobnie jak w większości państw, w Rosji występuje duża różnorodność postaw jej mieszkańców. Grupa sprawująca władzę dokonała strategicznego wyboru, ograniczając prawa obywatelskie i rzucając wyzwanie Ameryce. Lecz i tak pod względem braku swobód w sferze polityki, mediów i komunikacji cyfrowej Rosja ustępuje Chinom, Arabii Saudyjskiej czy Korei Północnej. Choć liczyć na zupełną odmianę polityki Kremla nawet po odejściu Putina byłoby głupotą, perspektywa permanentnej niezmienności jest nierealistyczna. Zmiany nastąpią, nawet jeśli zajmie to dziesięciolecia, a rządzący krajem wiedzą, że cierpliwości Rosjan nigdy nie można uważać za daną raz na zawsze.

Przez całe lata po upadku w 1991 roku Związku Radzieckiego zwykło się postrzegać Rosjan jako wiecznych nieudaczników. Rosyjska gospodarka i siły zbrojne były w rozsypce. Rosja zrezygnowała z kontroli nad wschodnią Europą i utraciła pozostałe czternaście republik współtworzących dotychczas Związek Radziecki. Lecz kiedy w 2000 roku Putin został prezydentem, wzrost przychodów z eksportu ropy naftowej i gazu ziemnego wzmocnił gospodarkę, a nowa administracja zaraz po inwazji na Czeczenię w 1999 roku ostro zabrała się do tłamszenia opozycji politycznej na terenie Rosji. Między 2003 a 2005 rokiem, kiedy to doszło do „kolorowych rewolucji” pod hasłami demokratycznej kontroli nad władzą na Ukrainie, w Gruzji i w Kirgistanie, Amerykanie zaś przystąpili do realizacji planów dotyczących zainstalowania w Europie Środkowo-Wschodniej systemu obrony antyrakietowej, Putin obrał kurs na konfrontację z Waszyngtonem. Prezydent Barack Obama, polityk z ramienia demokratów, który w 2009 roku zastąpił w Białym Domu George’a W. Busha i ogłosił reset w polityce Stanów Zjednoczonych wobec Rosji, nie zdołał ocieplić wzajemnych relacji. Chłodne dotąd stosunki stały się lodowate w 2014 roku, kiedy Putin wysłał wojska, aby zajęły Krym.

Na Zachodzie przeważa opinia, wedle której to wina Putina, rosyjskiego kierownictwa albo wręcz Rosji jako takiej. Sami Rosjanie doświadczyli stopniowego ograniczania ich praw politycznych i obywatelskich, jak również odczuli na własnej skórze, że ich kraj coraz bardziej staje się pariasem. Lecz Putin po dwóch dekadach u władzy wciąż cieszy się w Rosji popularnością. W 2018 roku wskaźnik poparcia spadł mu ponoć do nieco ponad sześćdziesięciu procent, to jest zdecydowanie poniżej szczytowego rezultatu z 2015 roku, jaki odnotował po aneksji Krymu, wciąż jednak utrzymuje się na poziomie, którego większość światowych przywódców mogłaby pozazdrościć.

Putin i jego ekipa umyślnie zakłócają ład polityki międzynarodowej – i nie jest to żaden sekret, sami się do tego przyznają. Przystąpili również do unieszkodliwiania opozycji politycznej, krytyki ze strony mediów oraz publicznych protestów w Rosji, najczęściej nie przebierając w środkach. Ale jak to możliwe, że nie wywołali tym w kraju jeszcze większych niepokojów? Jaką rolę odgrywają służby bezpieczeństwa, jaką zaś kanały telewizyjne, prasa i internet? Jaki tak naprawdę ład polityczny panuje w Rosji? Czy kraj jedynie przybrał szaty demokracji, a w rzeczywistości demokratyczny nie jest? Czy tak naprawdę jest to autokracja, a jeżeli tak – to czy o charakterze indywidualnym, czy też kolektywnym? I dlaczego tyle tam represji i korupcji? Dlaczego sytuacja w Czeczenii uległa takiej brutalizacji? A poza tym jakie to czynniki skłoniły Putina do decyzji o aneksji Krymu w 2014 roku i do interweniowania w syryjską wojnę domową? Albo też do przyzwolenia na potajemne mieszanie się w procesy polityczne w Ameryce i w Unii Europejskiej? I jakie znaczenie ma pozostająca w rosyjskich rękach karta chińska?

To ekscytujące pytania, które się krzyżują i komplikują nawzajem. Według jednego poglądu Ameryka i Unia Europejska mogły zachować się bardziej powściągliwie i roztropnie; inni komentatorzy całą winą obarczają Putina. Jak się przekonamy, nie należało się spodziewać, że Putin okaże się entuzjastą demokracji czy też łatwym partnerem dla Ameryki, aczkolwiek podczas pierwszej kadencji prezydenckiej mógł sprawiać takie wrażenie. Warto też jednak spróbować ocenić, ile w tym osobistej odpowiedzialności Putina, ile zaś presji ze strony rosyjskich uwarunkowań politycznych i gospodarczych. A nie będzie to rzecz łatwa, ponieważ Putin nie szczędzi starań, by ograniczać do minimum wycieki z kręgów swojej administracji. Ale czy to możliwe, że jest on nie tyle strażnikiem, co raczej więźniem porządku politycznego, któremu pomógł zaistnieć? I ile jest racji w tym, że Putin i jego kamaryla, w tym oficerowie służb bezpieczeństwa i rekiny biznesu, jak również ministrowie, przydali swoim koncepcjom politycznym swoistej surowości i niezmienności?

Nie sposób przewidzieć, jak długo w Rosji utrzyma się obecna stabilność, a przyszłość kraju rodzi wiele pytań. Jak silnie zagnieżdżona u władzy jest obecna klasa panująca? Jak w stosowanych przez nią metodach przedstawia się równowaga między siłą a perswazją? Czy Kreml poparcie opinii publicznej może uznać za pewnik? Czy od czasu upadku komunizmu Zachód błędnie się obchodził z rosyjskim kierownictwem? Czy mamy do czynienia z nową zimną wojną? A jeśli tak, to czy jest ona równie groźna jak ta dawna? Jak wygląda zależność między rosyjską polityką wewnętrzną a międzynarodową? Ta książka ma na celu wypełnienie przestrzeni między tymi, którzy uważają, że Rosja Putina jest bardziej krzywdzona, niż sama krzywdzi, a tymi, którym trudno jest uwierzyć, by kiedykolwiek ze strony Rosji mogło nas spotkać coś dobrego.ROZDZIAŁ 1

Ojciec narodu: kult Putina

Miliony Rosjan uważają Władimira Putina za wiernego syna Rosji, który wspiął się na wyżyny władzy za sprawą talentu i wysiłku i który jednocześnie podźwignął kraj. Po raz pierwszy objął prezydenturę z początkiem milenium, natomiast w marcu 2018 roku z ogromną przewagą został wybrany na czwartą kadencję. Jego partia Jedna Rosja dysponuje większością w obydwu izbach Zgromadzenia Federalnego – w Radzie Federacji (izba wyższa) oraz w Dumie Państwowej (izba niższa). Putin sprawuje władzę nad rządem, służbami bezpieczeństwa oraz siłami zbrojnymi. A do tego cieszy się międzynarodowym uznaniem – tak w 2017 roku, jak i w 2018 magazyn „Forbes” obwołał go najpotężniejszym człowiekiem na świecie.

Rosyjskie władze na cześć Putina i na jego rozkaz wytworzyły kult polityczny. Moskiewski elementarz przedszkolny uczy dzieci o wybitnych postaciach w dziejach Rosji, poczynając od założyciela dynastii Romanowów cara Michała. Wyróżnieni zostali też Piotr Wielki oraz Mikołaj II, który w marcu 1917 roku abdykował. Książeczka od początków XX wieku nie wzmiankuje już innych przywódców, aż dochodzi do Putina. Lenin, Stalin i Gorbaczow pominięci zostali milczeniem. Putina opiewa się jako kogoś, kogo Rosjanie powinni podziwiać, ponieważ jest to jeden z wybitnych władców kraju3. Gdzie w Moskwie nie pójdziesz, tam spotkasz jego wizerunki. Kioski z gazetami sprzedają plakaty z jego podobizną. Codzienne programy informacyjne w telewizji przedstawiają materiały o nim, w których pomija się wszelkich innych polityków. Do tego fenomenu dokłada się też prasa opozycyjna, donosząc o jego najnowszych wypowiedziach. Żaden rosyjski lider polityczny nie przyciąga choćby cząstki takiego zainteresowania. Życie publiczne kręci się wokół niego.

Putin kładzie nacisk na zwyczajność swego radzieckiego dzieciństwa. Dbać o siebie nauczył się w zaułkach Petersburga – czy raczej Leningradu, jak miasto nazywano od 1924 do 1992 roku. Podkreśla swoje uniwersyteckie wykształcenie prawnicze4. Ogromną wagę przywiązuje do sprawności fizycznej – przez dziesięciolecia uczestniczył na poziomie mistrzowskim w walkach judo. Obnosi się ze swoją najnowszą pasją – zamiłowaniem do gry w hokeja na lodzie. W ciepłych słowach wypowiada się o rodzinie, aczkolwiek od 2013 roku, kiedy to rozwiódł się z żoną Ludmiłą, przestał o niej wspominać, skupiając się za to na nieżyjących rodzicach oraz na dwóch córkach. Wciąż z satysfakcją mówi o tym, jak zaraz po ukończeniu Leningradzkiego Uniwersytetu Państwowego został zrekrutowany przez KGB. Podkreśla również, że późniejszy błyskawiczny awans do najwyższych kręgów rosyjskiej elity politycznej przyszedł niespodzianie. Ledwie od dwóch lat należał do magicznego kręgu wpływowych postaci Kremla, gdy w lipcu 1998 roku prezydent Borys Jelcyn powołał go na stanowisko dyrektora Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), to jest następczyni KGB. W sierpniu 1999 roku Putin został u Jelcyna nowym szefem rządu, a 1 stycznia 2000 roku Borys Jelcyn zaszokował społeczeństwo rosyjskie, ogłaszając ustąpienie z urzędu i wyznaczając go na osobę pełniącą obowiązki prezydenta.

Była to zawrotnie szybka wspinaczka na szczyt. Putin opowiadał, że zawahał się, gdy Jelcyn zaproponował mu tekę premiera, wspominając, że chce, by to on został kolejnym prezydentem. Jak wszyscy w Rosji Putin zdawał sobie sprawę, że Jelcyn był bardzo kapryśny. W mgnieniu oka mógł zmienić zdanie i go zwolnić. A zresztą jak Putin miał zapewnić swojej rodzinie prywatność i bezpieczeństwo? W razie przyjęcia propozycji Jelcyna jak poradziłby sobie z wyniesieniem na tak prominentne stanowisko? W sytuacji, gdy warunki życia i praca dyrektora FSB zupełnie mu odpowiadały, czemuż miałby obejmować nową posadę, z którą wiązały się tak niepewne perspektywy?5

Wątpliwości Putina były zrozumiałe. Lecz opowieść o nieśmiałości to też element jego zabiegów mających na celu utrwalenie wizerunku przywódcy skromnego i wyzbytego ambicji osobistych. Przy okazji wyborów prezydenc­kich w marcu 2000 roku twierdził, że do kandydowania skłoniło go poczucie obowiązku. Dla większości Rosjan Putin był wówczas kimś zupełnie nieznanym, a jego poplecznicy starali się go przedstawić jako młodego, zdecydowanego polityka, w przeciwieństwie do nieobecnego już Jelcyna. Aby przydać temu obrazowi wiarygodności, osobiście siadł za sterami samolotu do Czeczenii. Najczęściej jednak wychwalanie swoich zalet pozostawiał innym. Prędko ukazała się jego biografia _First Person_, podkreślająca skromne pochodzenie nowego prezydenta. Więcej szczegółów wypłynęło przy okazji późniejszych wspomnień Putina. Jeden z jego dziadków, Spiridon Putin, pracował jako kucharz w Piotrogradzie (tak bowiem przemianowano w 1914 roku Petersburg, by w czasie wojny miasto nosiło mniej niemiecko brzmiącą nazwę) do czasu, aż w 1917 roku władzę przejęli bolszewicy. Rewolucja październikowa musiała go ucieszyć, gdyż już niebawem został zatrudniony w kuchniach Kremla. Później trafiła mu się posada w jednej z dacz Stalina, co stanowiło nie lada gratkę w czasach, gdy większość ludzi ledwie była w stanie się wyżywić6.

Opatrzność chciała, że Spiridon pozostał na niskim szczeblu drabiny radzieckiego ustroju. Gdyby zaszedł gdzieś wyżej, fakt, że fizycznie przebywał tak blisko Stalina, mógłby stanowić zagrożenie wraz z nadejściem Wielkiej Czystki z lat 1937–1938, kiedy większość postaci reżimu na rozkaz dyktatora stracono bądź zesłano do obozów pracy. Ale nieznanym nikomu kucharzem nie zawracano sobie głowy.

Ojciec Putina, również Władimir, po ataku III Rzeszy na Związek Radziecki w 1941 roku zasilił szeregi Armii Czerwonej. Wyróżnił się w służbie w wysuniętym oddziale, uczestnicząc w operacjach na tyłach wojsk niemieckich na froncie pod Leningradem. Prezydent Putin wspominał o tym, jak ciężko jego rodzicom było po wojnie, a w 2015 roku z entuzjazmem wziął udział w marszu „Nieśmiertelnego pułku”. To popularne, coroczne wydarzenie, odbywające się w dużych miastach w Dzień Zwycięstwa, czyli 9 maja. Członkowie rodzin prezentują podczas pochodu fotografie rodziców bądź dziadków, którzy walczyli w drugiej wojnie światowej. Pod koniec 2015 roku na szeroko komentowanym spotkaniu polityczny oponent Putina, stojący na czele partii komunistycznej Giennadij Ziuganow, poczuł się w obowiązku mu pogratulować, zauważając: „Nawiasem mówiąc, wy uczestniczyliście z portretem swojego ojca – bohatera zwycięzcy. Według mnie »Nieśmiertelny pułk« mogłaby odegrać bardzo ważną rolę w zapewnieniu spójności w społeczeństwie, można by wtedy realizować wiele projektów i programów”7.

Putin odpowiedział mu serdecznie. A gdy zachęcił Ziuganowa, by ten zapytał go, o co zechce, „pan Ziuganow” wygłosił pochwałę Putina i jego realistycznej analizy polityki międzynarodowej, wzywając do „solidarności społecznej” w walce przeciwko światowemu terroryzmowi. Dał mu również życzliwą radę w związku ze zbliżającymi się obchodami stulecia roku 1917:

Niebawem przypadnie setna rocznica lutego i setna rocznica wielkiego października . Niestety, na nieszczęście, idzie fala antysowietyzmu i rusofobii, która zniszczyła Związek Radziecki i zrodziła wielkie niesnaski. Powinniśmy to przemyśleć i zawrzeć swego rodzaju „pakt” między „Białymi” a „Czerwonymi”, wszystkimi patriotyczno-państwowymi siłami, co pozwoliłoby nam podejść do tych dat jako zjednoczony naród, tak jak to się ostatnio stało w wypadku Krymu i Sewastopola, których powrót skonsolidował społeczeństwo.

Ziuganow i Putin, oponenci na scenie politycznej, znaleźli w rosyjskim patriotyzmie wspólną sprawę, Putin zaś z zadowoleniem przyjął, że oto stary rywal traktuje go, choćby nawet tylko przy tej okazji, niczym ojca rosyjskiego narodu.

Putin część swoich myśli przewodnich podebrał Ziuganowowi i innym rywalom politycznym. Rosyjskim politykom przyszło dostosować przekaz publiczny do fundamentalnych zmian, jakie zaszły w kraju od chwili rozpadu Związku Radzieckiego. Każde ugrupowanie poważnie myślące o objęciu władzy musiało wypracować wizję przyszłości, która trafiałaby do współczesnych Rosjan. Partia komunistyczna zrezygnowała z kluczowych założeń marksizmu-leninizmu. Porzuciwszy zainteresowanie międzynarodowym ruchem robotniczym, stała się wehikułem patriotyzmu, dążeń militarnych i gospodarki dobrobytu, a sam Ziuganow rzadko kiedy wypowiadał nazwisko człowieka, który stworzył Związek Radziecki – Lenina. Władimir Żyrinowski, przywódca Partii Liberalno-Demokratycznej, z taką samą giętkością co Ziuganow zdołał dostosować swe poglądy. Lecz o ile Ziuganow opłakiwał rozpad państwa komunistycznego, o tyle Żyrinowski za nim nie tęsknił. Zdecydował się postawić na rosyjski nacjonalizm, domagając się użycia siły przeciwko każdemu państwu, które próbowałoby podważyć globalny status Rosji.

Jednakże Putin zdołał ich wymanewrować, samemu strojąc się w szaty bojowo nastawionego patrioty, co w połączeniu z innymi mało przyjemnymi metodami zagwarantowało, że obydwaj raz za razem przegrywali wybory prezydenckie i parlamentarne.

Z członkostwa w Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego Putin zrezygnował w sierpniu 1991 roku, po próbie puczu przeciwko prezydentowi Michaiłowi Gorbaczowowi. Spiskowi przewodził szef KGB Władimir Kriuczkow, którego popierało sporo ważnych postaci w strukturach partii i w rządowej hierarchii. Spiskowcy ponieśli klęskę, a Gorbaczow niebawem opuścił areszt domowy na Krymie. Nie odzyskał już jednak pełni władzy. Z końcem roku Związek Radziecki się zawalił, prezydentem niepodległej Rosji został zaś Borys Jelcyn. W owym czasie Putin pracował dla mera Petersburga i polityka demokratycznego Anatolija Sobczaka, który niegdyś był jego wykładowcą na wydziale prawa. Kiedy Sobczak zaproponował Putinowi dołączenie do zespołu, ten zrazu oponował, argumentując, że Sobczakowi bynajmniej nie pomoże, gdy rozniesie się wieść, że w jego ekipie jest oficer z siedemnastoletnim stażem w służbie zagranicznej KGB. Lecz Sobczak potrzebował silnych ludzi, którzy pomogliby mu w zarządzaniu miastem, a pośród zatrudnionych przez niego pracowników Putin bynajmniej nie był jedynym z przeszłością w bezpiece – w biurze mera wręcz roiło się od młodych byłych oficerów tajnych służb8.

Później Putin umniejszał znaczenie swojego dawnego stopnia podpułkownika KGB:

Nie byłem postacią ze szczytów radzieckiej władzy, nie byłem funkcjonariuszem partyjnym, nie byłem członkiem Politbiura, nie pracowałem w terenowych komitetach partyjnych. W istocie, choć pracowałem w służbach wywiadowczych, byłem zwyczajnym obywatelem Związku Radzieckiego na tyle, na ile można za takiego uznać oficera wywiadu9.

Ewidentnie nie chciał, by błędy popełniane przez komunistyczne kierownictwo splamiły jego reputację.

Zarazem nie unikał tematu swego wcześniejszego fachu. Podsumowując swoje przemyślenia, z wyraźnie większą sympatią wypowiadał się o służbach bezpieczeństwa aniżeli o partii:

Nie wstąpiłem do partii z konieczności. Nie mogę też powiedzieć, że byłem całkiem już ideowym komunistą, niemniej jednak odnosiłem się do tego bardzo ostrożnie. W odróżnieniu od wielu funkcjonariuszy nie wyrzuciłem legitymacji partyjnej, nie spaliłem jej. Nie chcę teraz nikogo osądzać – ludzie mogą kierować się różnymi motywami, a ich zachowanie to ich własna sprawa. Komunistyczna Partia Związku Radzieckiego się rozpadła; ja wciąż mam gdzieś legitymację jej członka10.

Po dziś dzień Putin posługuje się słownictwem, które przyswoił w służbach. Na przykład zwracając się do ministrów i pozostałych osób, które utrudniały wprowadzenie w życie oficjalnego planu gospodarczego, stracił cierpliwość i rzucił, że „nawet w tym pomieszczeniu siedzą sabotażyści”11. Były też inne sytuacje, w których czule wypowiadał się o czasach spędzonych w KGB. Lubił się przechwalać niedostatecznie rozwiniętym poczuciem zagrożenia – w oficjalnej kartotece wymieniono to jako jego wadę12. O tym, do jakiego stopnia Putin z nostalgią odnosi się do swej wywiadowczej przeszłości, świadczy choćby niespodziewana wizyta u dawnego zwierzchnika Łazara Matwiejewa w dniu jego dziewięćdziesiątych urodzin w maju 2017 roku. Matwiejew, który wiedzie ciche życie emeryta w południowo-wschodniej Moskwie, był rezydentem KGB w Dreźnie, gdy w drugiej połowie lat osiemdziesiątych skierowano tam Putina. W ramach prezentu Putin wręczył jubilatowi prezydencki zegarek oraz egzemplarz „Prawdy”, czyli organu prasowego partii komunistycznej, z dnia narodzin Matwiejewa w 1927 roku13.

Putin zwykł unikać okazywania uczuć z obawy przed tym, by nie uznano tego za oznakę słabości. Wraz z upływem lat zdołał się nieco rozluźnić. Niedawno wyjawił, że jego ojciec zmarł dwa miesiące przed tym, jak on sam objął we wrześniu 1999 roku stanowisko premiera. Wspomniał przy okazji, jak starzec na szpitalnym łóżku zwracał się do personelu medycznego: „Patrzcie, oto idzie mój prezydent”14. Przyznając, że w życiu publicznym zaszedł wysoko, Putin często podkreśla zarazem swoje zwyczajne wychowanie. Odkąd pierwszy raz został prezydentem, deklaruje się też jako wierny Cerkwi prawosławnej. Szczerość jego wiary bywała kwestionowana, niekiedy bowiem podczas nabożeństw zdarzało mu się mylić słowa i gesty rytuałów. Niemniej zaświadcza, że w sercu pielęgnuje uczucia religijne i opowiada, jak to matka ochrzciła go w Leningradzie na przekór komunistycznym władzom i lansowanej przez nie polityce zaciekłego ateizmu. Sam chrzest, jak się okazało, wiązał się z pewnym zdumiewającym zbiegiem okoliczności. Nabożeństwo odprawił niejaki ojciec Michał. Wiele lat później w rozmowie z patriarchą Rusi Cyrylem Putin odkrył, że Cyryl jest synem tegoż właśnie kapłana15.

Putin strzeże prywatności swoich córek, Marii i Jekatieriny. W 2013 roku zagraniczne źródła ustaliły, że Maria żyje w Holandii. W reakcji Putin oznajmił, że nikt z jego rodziny nie zamieszkuje za granicą (w międzyczasie Maria powróciła ponoć do Rosji). Obydwie córki, jak podkreślał, mieszkają w Moskwie i prowadzą „zwyczajne życie”, nie angażując się w politykę16. Oznajmił, że tak gospodaruje czasem, by z każdym z dzieci widzieć się przynajmniej raz w miesiącu17. Opisał je jako „zwykłe” osoby zatrudnione w szkolnictwie i nauce, zaprzeczając, by kiedykolwiek miały zachowywać się niczym „księżniczki krwi”. W czerwcu 2017 roku wymsknęło mu się, że ma dwoje wnucząt, z których jedno chodziło wówczas do przedszkola, drugie zaś było niemowlakiem18.

Jeden aspekt charakteru Putina jest jak na syna Rosji nietypowy. Rzadko kiedy pija alkohol, a gdy przy oficjalnych okazjach przystaje na lampkę wina, sączy je z kieliszka, zamiast łapczywie wychylać. Jego ulubionym napojem jest herbata19. Gdy pewnego razu Jelcyna sfilmowano przy stole z filiżanką do herbaty i spodkiem, ludzie zareagowali śmiechem, a to ze względu na jego dobrze znaną słabość do wódki. W przypadku Putina nie jest to żaden wybieg. Rezygnacja z trunków zyskała mu powszechne uznanie, w szczególności ze strony Rosjanek, które często doznają cierpień z ręki swych ostro pijących mężów. W 2002 roku kobiecy duet elektrodance’u Wspólne Śpiewanie (Pojuszczije Wmiestie) wdarł się na listy przebojów z utworem _Takiego jak Putin_, zawierającym następujący refren:

Takiego jak Putin pełnego sił.

Takiego jak Putin, żeby nie pił.

Takiego jak Putin, by nie krzywdził mnie.

Takiego jak Putin, by nie zwiał nigdzie.

Dla wielu Rosjanek to właśnie on był mężczyzną, z jakim chciałyby dzielić życie.

W 2015 roku, gdy rozeszły się pogłoski o kłopotach Putina ze zdrowiem, jego rzecznik Dmitrij Pieskow zapewnił wszystkich, że prezydent czuje się tak krzepko, że przy okazji witania się z ludźmi musi wręcz uważać, by nie uszkodzić im dłoni20. Choć krążyły wiarygodne plotki, wedle których Putin miał problemy z plecami, udowadniał, że jest w stanie utrzymać się w formie dzięki codziennym treningom na sprzętach do ćwiczeń rozstawionych w oficjalnych rezydencjach. Kiedy w wieku sześćdziesięciu lat zabrał się do gry w hokeja na lodzie, przyjemność sprawiała mu rywalizacja na lodowisku na oczach rozentuzjazmowanej widowni21. Latem wybierał się na urlop w jakieś malownicze rejony Federacji Rosyjskiej, gdzie filmowano go, gdy jeździł konno i łowił ryby, niekiedy na potrzeby kamer rozbierając się do pasa. W 2011 roku jego współpracownicy zaaranżowali sesję nurkowania ze sprzętem w czarnomorskim rezerwacie archeologicznym, lecz rzekome odkrycie jakichś pradawnych pozostałości okazało się ustawką, której nawet Pieskow nie był w stanie wybronić. Wszystko to jednak stanowi element kampanii wizerunkowej, mającej na celu pokazanie Rosjanom, że ich przywódca trys­ka zdrowiem, w odróżnieniu od jego poprzednika, który pod koniec urzędowania był z punktu widzenia medycyny wrakiem człowieka, a przecież nawet i Gorbaczow swego czasu przegrał z wyczerpaniem. Putin ani myśli wpakować się w sytuację, w której poddani chcieliby się go pozbyć ze względu na zły stan zdrowia.

Choć, podobnie jak niektórzy carowie, zachęca Rosjan, by opowiadali mu o lokalnych bolączkach, obowiązuje niepisana zasada, zgodnie z którą powstrzymują się oni przed krytykowaniem jakichkolwiek generalnych niedostatków obecnego systemu. W kwietniu 2016 roku w programie telewizyjnym z telefonami od publiczności kobiety pracujące w przetwórni rybnej Ostrownoj na wyspie u wschodnich brzegów Syberii poskarżyły się, że od minionego października nie widziały wypłat. Światło dzienne ujrzała wstrząsająca historia z korupcją i wykorzystywaniem w tle. Wyspa Szykotan to miejsce odludne, gdzie robotnicy czuli się jak niewolnicy. Na twarzy Putina malowało się przerażenie, tak jakby nigdy sobie nie wyobrażał, że takie sytuacje są w Rosji możliwe. Po paru minutach na ekranie pojawił się napis informujący o wszczęciu dochodzenia kryminalnego22. Nazajutrz dyrektorka przedsiębiorstwa zjawiła się w zakładzie przetwórczym z pensjami w torbie, tłumacząc opóźnienia w wypłatach słabym sezonem połowów. Gubernator obwodu sachalińskiego Oleg Kożemiako poleciał na wyspę, by rozwiać ewentualne podejrzenia, że władze spróbują sprawę zamieść pod dywan23.

Wyraźny wniosek brzmiał: jeśli ktokolwiek jest w stanie poprawić dolę zwykłych Rosjan, to ich prezydent. W październiku 2014 roku Wiaczesław Wołodin, podówczas zastępca szefa administracji Putina, ogłosił swoje motto: „Dopóki jest Putin, jest Rosja. Bez Putina nie ma Rosji”24. Dwa lata później Putin dał pokaz skromności, odwołując się do annałów europejskiej historii. „Słynny francuski Król Słońce Ludwik XIV oświadczył, że Francja to on, lecz jest to oczywiście teza niepoprawna”25. Kraje, jak objaśniał, to coś więcej niż ich przywódcy – sensownie więc zaprzeczał, jakoby on i Rosja byli jednym i tym samym. Do tematu powrócił parę tygodni później, zauważając, że przyciąga uwagę tylko dlatego, że jest wybranym przywódcą narodu i że to, czego doświadczał w Rosji, zdarzało się także w innych krajach26. Wo­łodin najpewniej starał się zawczasu przygotować sytuację, aby jego prezydent mógł nacieszyć się życzliwym aplauzem, nie sprawiając przy tym wrażenia, że doprasza się o pochlebstwa. Ale to właśnie pochlebstwa szykowali mu Wołodin i pozostali. Pragnęli, by otoczyło go publiczne uwielbienie, które on starał się przyjmować z monarszą obojętnością.

Choć podczas występów w telewizji panuje nad sobą, to gdy przychodzi mu się zmierzyć z dziennikarzem, w którym wyczuwa wrogość albo niekompetencję, potrafi być zgryźliwy. Megyn Kelly, słynna prezenterka stacji NBC, miała nadzieję, że wobec mnóstwa komplementów, którymi zasypała go jako prowadząca jeden z paneli Międzynarodowego Forum Ekonomicznego w Petersburgu w czerwcu 2017 roku, może liczyć na życzliwość z jego strony. Błędnie oceniła sytuację. Gdy tylko w rozmowie telewizyjnej zadała niewygodne pytania, warknięciem skomentował jej elementarną ignorancję.

Niekiedy dziennikarze posuwają się za daleko w przeciwnym kierunku. W szczególności nadmiernie podekscytowani młodzi prezenterzy rosyjskiej telewizji wykazują skłonność do przypochlebiania się. W 2015 roku telewidzowie mieli możliwość wysłuchania takiej oto wymiany zdań między Marią Sittel a Putinem:

SITTEL: Władimirze Władimirowiczu, nie chcielibyście się sklonować albo też stworzyć armię sobowtórów?

PUTIN: Nie.

SITTEL: U nas w Rosji oprócz was urzędnicy nikogo nie uznają.

PUTIN: Już odpowiedziałem. Przejdźmy dalej27.

Przynajmniej część widzów zareagowała widocznym zażenowaniem, Putin zaś pokazał, że zgadza się z ich oceną, zbywając pochlebstwo dziennikarki. Szorstkość reakcji stanowiła sprytny wybieg. Prezydent słusznie założył, że przysłuży się to wzmocnieniu roztaczanej przezeń aury władzy i godności.

Nie inaczej było, gdy dziennikarz agencji informacyjnej TASS Andriej Wandienko usiłował uzyskać przyzwolenie na nazywanie miejsc jego imieniem:

WANDIENKO: Nie trzeba ogłaszać samodzierżawia. Wystarczy, że kiwniecie palcem, a jutro dałoby się przywrócić Gułag. Albo na przykład kult jednostki, a w jego ramach ulicę Władimira Putina w każdym mieście. Niedawno w Jekaterynburgu sformowała się grupa domagająca się przemianowania ulicy na pamiątkę Sacca i Vanzettiego, włoskich anarchistów, którzy w Stanach Zjednoczonych trafili na krzesło elektryczne. Oni bez wątpienia z Uralem nie mieli nic wspólnego. Ale Władimir Władimirowicz już ma. Nie pozwolił doprowadzić kraju do ruiny w latach dziewięćdziesiątych, za to powstrzymał nadużycia bandytów, oligarchów i tak dalej… Co o tym wszystkim sądzicie?

PUTIN: Sądzę, że ludzie robią to z dobrych i przyzwoitych pobudek.

WANDIENKO: I takie impulsy będą o sobie dawać znać w każdym rosyjskim mieście, wystarczy, że zmarszczycie brew.

PUTIN: Ja to rozumiem. Ale jest za wcześnie, by przyjaciele stawiali sobie nawzajem pomniki. I mam tu na myśli siebie. Konieczna jest dalsza praca, a przyszłe pokolenia ocenią wkład każdego w rozwój Rosji28.

Wnet do głosu doszły emocje:

To zupełnie oczywiste, że Rosja to dla mnie całe życie. Ani przez sekundę nie jestem w stanie wyobrazić sobie siebie bez Rosji. Już kiedyś wspominałem, jak w archiwach prześledzono genealogię mojej rodziny. Wywodzi się z wioski nie tak daleko od Moskwy, jakieś sto dwadzieścia kilometrów, gdzie moi przodkowie zamieszkiwali od siedemnastego stulecia i przez te wszystkie wieki chodzili do tej samej cerkwi. Odczuwam swoją więź z rosyjską ziemią i z rosyjskim narodem i nie mógłbym żyć nigdzie poza Rosją – ale Rosja, rzecz jasna, poradziłaby sobie bez ludzi takich jak ja. Rosja ludzi ma mnóstwo29.

Był to pokaz skromności i uczuć patriotycznych, mający na celu wzmocnienie jego wizerunku w oczach zwykłych Rosjan.

Putin podkreśla, jak ciężko dla nich pracuje. Stwierdził nawet, że praca ta wiąże się z pewnym niebezpieczeństwem dla niego samego. W serii wywiadów udzielonych amerykańskiemu reżyserowi Oliverowi Stone’owi w latach 2015–2017 mówił o tym, że grozi mu ryzyko zamachu. Stone, doświadczony krytyk rządów Stanów Zjednoczonych, korzysta z okrężnych metod przesłuchiwania rodem z amerykańskiego serialu z lat siedemdziesiątych o poruczniku Columbo i w ten właśnie sposób podstępnie nakłonił Putina do poruszenia tematu brutalnych ataków na polityków. Stone zauważył, że kubański przywódca Fidel Castro – inny z jego słynnych rozmówców – twierdził, jakoby pięćdziesiąt razy uniknął śmierci. Według Putina było to możliwe dlatego, że Castro osobiście doglądał swojej obstawy. Putin, co zaskakujące, nie zdementował słów Stone’a, jakoby pięciokrotnie był celem zamachów. Kiedy Stone zauważył, że spiski przeciwko życiu polityków zwykle udawały się wówczas, gdy zabójcę wprowadzano do grona obstawy, Putin spojrzał wprost w obiektyw kamery i oświadczył, że ma zaufanie do ludzi, którzy dbają o jego bezpieczeństwo, i że nie wtrąca się w te kwestie tak, jak czynił to Castro30.

Niezależnie od tego, czy rzeczywiście doszło do pięciu zamachów na życie Putina, przynajmniej jedna taka sytuacja jest dobrze udokumentowana. W lutym 2012 roku Adam Osmajew, czeczeński „ochotnik”, pokierował spiskiem mającym na celu zamach bombowy na kolumnę samochodów, którą podróżował Putin. Osmajew zbiegł na Ukrainę. Służby bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej wytropiły go i dwukrotnie bez powodzenia usiłowały w Kijowie zastrzelić. Tylko dlatego jego przypadek przedostał się do wiadomości publicznej31. Rosyjskie władze konsekwentnie odmawiają komentarzy na temat prób zamachów, najprawdopodobniej po to, by nie zachęcać naśladowców. Gdy Putin odpowiadał Stone’owi, możliwe, że na moment stracił czujność – albo też postanowił wzmóc ciekawość świata. Możliwe wreszcie, że całą sprawę umyślnie tak rozegrał, aby podkreślić swoje znaczenie.

Do tego stopnia zapanował nad krajową sceną polityczną, że gdy w grudniu 2017 roku oznajmił, że w następnym roku zamierza wystartować w wyborach prezydenckich, nie pozwolił, by przedstawiano go jako kandydata Jednej Rosji, nie wziął też udziału w uroczystości z okazji zatwierdzenia jego kandydatury. Był w tej nonszalancji konsekwentny. Podobnie jak przed wyborami w 2000, 2004 i 2012 roku, zachowywał się tak, jak gdyby angażowanie się w kampanię wyborczą było poniżej jego godności. W nielicznych wystąpieniach przedwyborczych beztroskim tonem opowiadał o tym, co zrobi, by zadbać o przyszłość Rosji. O pozostałych kandydatach nie wspominał z nazwiska. Pragnął wywrzeć wrażenie, że musi się zajmować krajem, nie zaś trwonić czas na politykierstwo. Całkowicie lekceważył zarzuty, jakimi obrzucali go krajowi krytycy. Jakby tego było mało, lubił, gdy krytykowali go obcokrajowcy, bo tylko zwiększało to jego popularność wśród Rosjan. Nijak nie sugerował, że rozważa zmianę obranego kierunku. Dawał do zrozumienia, że to, czego dokonał, było dlań powodem do dumy. Zachowywał się jak ojciec narodu, wygłaszanie pochlebstw pozostawiając innym. Od początku „kampanii” doskonale wiedział, że wygraną w wyborach ma w kieszeni.

Ci z oponentów, którzy mogliby stanowić niebezpieczną konkurencję, zostali już zawczasu wyeliminowani z wyścigu. W szczególności wiecowy mówca i aktywista medialny Aleksiej Nawalny stracił możliwość kandydowania, gdy został skazany za defraudację. Kiedy na konferencji prasowej spytano o to Putina, ten odparował:

Zapewniam, że władze nikogo się nie bały i dalej nikogo się nie boją. Lecz władze nie mogą być jak zarośnięty wieśniak, co leniwie wyskubuje sobie z brody skrawki kapusty i patrzy, jak kraj zmienia się w jakieś mętne bajoro, z którego oligarchowie wyciągają dla siebie złote rybki, tak jak działo się to w latach dziewięćdziesiątych i jak po dziś dzień dzieje się na Ukrainie. Czy chcemy, by Rosja stała się kopią dzisiejszej Ukrainy? Nie, nie chcemy tego i na to nie pozwolimy!32

To prezydent, który chlubi się podejmowanymi staraniami, by oczyścić skażone bajoro rosyjskiej polityki. Nawalnego dyskwalifikuje, uznając go za polityka, który może jedynie wywoływać chaos.

Odkąd tylko Putin zaistniał na najwyższym szczeblu sfery publicznej, działalność ułatwiało mu pozbywanie się rzeczywistych bądź potencjalnych rywali. Jeszcze w 2000 roku, kiedy po raz pierwszy stanął do wyborów, głównych konkurentów w osobach mera Moskwy Jurija Łużkowa oraz byłego premiera Jewgienija Primakowa eliminowały telewizyjne doniesienia o finansowych machlojkach pierwszego i złym stanie zdrowia drugiego. Charyzmatyczny liberał Borys Niemcow został w 2015 roku zamordowany. Reputacja Michaiła Kasjanowa, który do 2004 roku sprawował stanowisko premiera, legła w gruzach w 2016 roku, kiedy w telewizji pokazano nagranie, jak uprawia pozamałżeński seks z asystentką polityczną.

Na zatwierdzonej liście kandydatów w 2018 roku znalazła się celebrytka i prezenterka telewizyjna Ksienija Sobczak, córka nieżyjącego mentora Putina z Petersburga, Anatolija Sobczaka. Z ramienia partii Inicjatywa Obywatelska krytykowała poczynania Putina, zwłaszcza militarną interwencję Rosji w Syrii. Zdawała sobie sprawę, że nie ma szans na pokonanie Putina w dniu wyborów. Jak to zręcznie ujęła, kasyno zawsze wygrywa z graczem33. Partia komunistyczna wystawiła nowego kandydata, Pawła Grudinina, dyrektora sowchozu imienia Lenina. Zwyczajowy kandydat komunistów, Ziuganow, który przegrał w wyborach już kilka razy, postanowił, że nadszedł czas, by wystartował ktoś inny. Grudinin prezentował się całkiem dobrze, toteż zaniepokojone władze wypuściły informację, że posiada konto bankowe w Szwajcarii, a jego syn jest właścicielem nieruchomości na Łotwie. Przeciwko nim wszystkim stanął Władimir Żyrinowski, rekordowy siódmy raz reprezentujący w wyścigu prezydenckim Partię Liberalno-Demokratyczną. Sobczak była młoda i czarująca, Grudinin stawiał na łagodność przekazu, Żyrinowski zaś jak zwykle pajacował. Telewizja niezmiernie faworyzowała Putina. Podczas transmitowanych debat, w których Putin nie brał udziału, pyskówki między pozostałymi kandydatami bynajmniej nie umacniały reputacji któregokolwiek z nich34.

Zdyskwalifikowany Nawalny wezwał swoich zwolenników do zbojkotowania wyborów, lecz jego apel nie odniósł większego skutku. Władze postanowiły nie ryzykować i zorganizowały kampanię przypominającą wszystkim obywatelom o obowiązku oddania głosu. Choć Putin zmierzał po pewne zwycięstwo, pragnął uniknąć niskiej frekwencji, która stawiałaby go w niekorzystnym świetle.

Trzeciego marca 2018 roku, czyniąc ukłon w stronę wyborczej normalności, pojawił się na sobotnim wiecu wyborczym na stadionie Łużniki. Sześć lat wcześniej w podobnej sytuacji wyrecytował strofy z poematu Michaiła Lermontowa opiewającego bitwę pod Borodino z 1812 roku, kiedy to Rosjanie stanęli do walki z Wielką Armią Napoleona, po czym spytał zgromadzonych, czy kochają Rosję. Tym razem, powtarzając swój patriotyczny wybieg, zadał jednak inne pytanie: „Jesteśmy drużyną, prawda?”. W odpowiedzi usłyszał potężną falę okrzyków: „Da! Da! Da!”. Choć części jego widowni zapłacono za przybycie, inni zaś przyszli pod wpływem nacisków przełożonych, zbiorowa reakcja tego dnia nie pozostawiała wątpliwości. Putin począł skandować „Rossija! Rossija!”, a następnie wezwał tłum do odśpiewania hymnu państwowego. Widać było, że przepełnia go szczęście35.

W przemówieniu do Zgromadzenia Federalnego 1 marca 2018 roku Putin w dalszym ciągu skupiał się na podnoszeniu morale narodu. Nie przedstawiał szczegółowych inicjatyw politycznych poza obietnicą wprowadzenia płacy minimalnej, która pozwoliłaby milionom podźwignąć się z biedy. Odmalował wizję stałej ogólnej poprawy sytuacji w opiece zdrowotnej, mieszkalnictwie i transporcie za czasów swoich rządów. Prześlizgnął się po kwestii pogłębienia rządów prawa, poszerzania wolności politycznej i redukowania nierówności społecznych. Najdłuższą część przemówienia poświęcił siłom zbrojnym – rzadko zdarza się, by nie podkreślił swojej funkcji naczelnego wodza. Kiedy zasugerował, że Rosja opracowała nowe pociski nuklearne zdolne uderzyć w dowolny cel na kuli ziemskiej, poprosił widzów, by zgłaszali propozycje, jak je nazwać. Kiedy polecił realizatorom, by na ekranach wyświetlono obrazy nowej broni, promieniał wprost radością36. W wystąpieniu połączył groźby i wyraźny brak dobrego smaku, słusznie jednak skalkulował, że grą na militarnym bębenku trafi do tej części rosyjskiego elektoratu, którą starał się uwieść.

Kanały telewizyjne, lojalne tytuły prasowe oraz stacje radiowe przedstawiają Putina jako ucieleśnienie najlepszych cech Rosjanina. Instynkt władcy podpowiada mu, by jednocześnie być kimś wyjątkowym i zwyczajnym, oddalonym od swoich ludzi i znajdującym się blisko nich. Jest twarzą elity rządzącej Kremlem. W oczach większości cudzoziemców wyraża wszystko to, co rosyjskie. Pewnie włada sceną polityczną. Wygłasza przemówienia, udziela wywiadów i bierze udział w programach telewizyjnych z telefonami od widzów. Wszędzie, dokąd jedzie, zaprasza rosyjskich reporterów. To na nim skupia się uwaga podczas wielkich oficjalnych uroczystości. Jako głowa państwa przyznaje nagrody za wybitną służbę i osiągnięcia. Jest chodzącym obiektem narodowego kultu.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: