Hawking, Hawking. Geniusz i celebryta - Charles Seife - ebook

Hawking, Hawking. Geniusz i celebryta ebook

Seife Charles

4,0

Opis

Kim naprawdę był Stephen Hawking, człowiek, którego prochy spoczywają dziś w Opactwie Westminsterskim, pomiędzy grobowcami Isaaca Newtona i Karola Darwina? Powszechnie postrzegano go jako uosobienie geniuszu. Przykuty do wózka inwalidzkiego, niezdolny do wypowiedzenia jednego słowa, Hawking stał się symbolem władzy rozumu nad materią, międzynarodowym celebrytą, który zapisał się w zbiorowej wyobraźni jako najlepszy na świecie fizyk i najbardziej błyskotliwy umysł. Nie był ani jednym, ani drugim. W książce "Hawking, Hawking" Charles Seife pokazuje zupełnie nowy portret wielkiego fizyka. O tym, że zasłużył na miejsce w panteonie naukowych sław i wywarł wpływ na życie tak wielu ludzi, nie zdecydowały ani jego osiągnięcia - niezależnie od ich znaczenia - ani jego rozdzierająca serce historia życia. Hawking był nadzwyczajnym geniuszem, ponieważ chcieliśmy, żeby nim był. Podzieliśmy jego pragnienie. "Hawking, Hawking" to doskonałe demaskatorskie dzieło zrywające warstwy mitu otaczającego renomowanego fizyka, rzucające światło na prawdziwą naturę sławy i oszałamiający wpływ geniuszu.Seife umieszcza wkład Hawkinga do nauki w kontekście i sięga głębiej niż inspirująca, lecz tragiczna opowieść o geniuszu uwięzionym w nieprzydatnym ciele. Bardzo potrzebna książka.Sabine Hossenfelder, autorka książki "Lost in Math"Przez 30 ostatnich lat swojego życia Stephen Hawking był najsłynniejszym naukowcem na świecie. Ta niezwykle absorbująca, momentami niepojąca opowieść pokazuje, dlaczego tak było. Kreślone przez autora, znakomite objaśnienie prac naukowych Hawkinga sprawia, że otrzymujemy pierwszorzędną biografię znaczącej postaci świata nauki, ale Seife daje nam też wyjątkowo niepokojący obraz rozmyślnie tworzonego mitu. To niezbyt pochlebna, aczkolwiek wybitna biografia giganta dwudziestowiecznej fizyki."Kirkus"

Charles Seife jest profesorem dziennikarstwa w należącym do Uniwersytetu Nowojorskiego Instytucie Dziennikarstwa im. Arthura L. Cartera. Z wykształcenia matematyk (ukończył Uniwersytet Yale), od blisko trzech dekad pisze o naukach ścisłych i matematyce.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 678

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,0 (3 oceny)
1
1
1
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Tytuł oryginału

HAWKING HAWKING

The Selling of a Scientific Celebrity

Copyright © 2021 by Charles Seife

All rights reserved

Okładka © 2021 by Hachette Book Group, Inc.

Projekt okładki

Chin-Yee Lai

Zdjęcia na okładce

© David Montgomery via Getty Images

Redaktor prowadzący

Adrian Markowski

Redakcja

Anna Kaniewska

Korekta

Małgorzata Denys

ISBN 978-83-8295-668-9

Warszawa 2022

Wydawca

Prószyński Media Sp. z o.o.

02-697 Warszawa, ul. Rzymowskiego 28

www.proszynski.pl

PROLOG

„Daily Mail” darzył Stephena Hawkinga dużo większą estymą niż Stephen Hawking „Daily Mail”. Nawet jeśli uwzględnić standardy brytyjskich tabloidów, dział naukowy tej gazety wzbudzał albo uśmiechy zażenowania, albo wybuchy wściekłości, zależnie od punktu widzenia. Jej strony zawsze były nabite nagłówkami odnoszącymi się do badań naukowych – badań, wokół których felietoniści „Daily Mail” często robili szum ponad wszelką miarę. Wszystkie chwyty dozwolone, aby przykuć uwagę odbiorców.

Nikt nie potrafił tak przykuwać uwagi odbiorców jak Stephen Hawking, toteż jego nazwisko regularnie gościło na stronach tabloidu. Zwykle w niezbyt pochlebnym kontekście. Profesor zazwyczaj występował w roli zwiastuna zagłady – w związku z ostrzeżeniami o nieuchronnej śmierci wywołanej globalnym ociepleniem, buntem robotów, inwazją kosmitów lub innymi katastrofami – albo bohatera skandalu mającego źródło w jego życiu seksualnym, związkach małżeńskich lub oskarżeniach o molestowanie. Jednak na początku 2018 roku, tuż przed śmiercią Stephena Hawkinga, „Daily Mail” zaproponował zupełnie nowy wątek.

Nagłówek krzyczał: „Czy Stephena Hawkinga zastąpiła »marionetka«? Zwolennicy teorii spiskowych twierdzą, że PRAWDZIWY profesor NIE ŻYJE, a jego miejsce zajęła »marionetka«, i ujawniają SZEŚĆ argumentów na poparcie tezy”1.

W zaskakująco długim i obfitującym w szczegóły artykule tabloid przedstawił dowody mające wskazywać na to, że gdzieś w połowie lat osiemdziesiątych XX wieku fizyka zastąpił podszywający się pod niego oszust. Choć teoria brzmi horrendalnie, gazeta objaśniła, jak rzekome anomalie wyglądu starzejącego się naukowca (szczególnie wygląd jego zębów), niespodziewanie długi czas życia z chorobą, która zwykle zabija w kilka lat, oraz kilka innych wskazówek sugerują, że prawdziwy Stephen Hawking umarł, a opinii publicznej podsunięto podróbkę. „Głos, jaki słyszymy – czytamy w artykule – jest fabrykowany przez astrofizyków NASA, wystukujących na klawiaturze komputera informacje, które chcą [...] wcisnąć łatwowiernym i niepodejrzewającym niczego słuchaczom, fanom Hawkinga, chłonącym niczym gąbka każde słowo – jak wierzą – wygłoszone przez swego idola”.

Nawet jak na dziwaczną rzeczywistość równoległą wykreowaną przez piszących dla tabloidu było to kompletne szaleństwo. Tylko raz w historii odjechali oni na tak peryferyjne terytoria, niemal pięćdziesiąt lat wcześniej. W 1969 roku tabloid rozpaliły plotki o tym, jakoby członek zespołu The Beatles, Paul McCartney, zginął w wypadku samochodowym i zastąpił go sobowtór.

Problem w tym, że porównywanie Stephena Hawkinga do Paula McCartneya nie pozwala uchwycić wyjątkowej natury sławy Hawkinga. W całej historii żyło zaledwie trzech, może czterech naukowców, których reputacja i autorytet mogłyby się równać z prestiżem, jakim cieszył się Hawking: Einstein, Newton, Galileusz... może Darwin. Dla środków masowego przekazu i szeroko pojętej opinii publicznej Hawking stał się najważniejszym symbolem triumfu ludzkiego umysłu. Był najmądrzejszym człowiekiem na świecie, naukowcem obdarzonym niezrównaną inteligencją, który poświęcił życie rozwiązywaniu najgłębiej ukrytych tajemnic Wszechświata.

Sugestia „Daily Mail”, iż uczonego zastąpił jakiś oszust, była zwyczajnie w najwyższym stopniu skrajną i najbardziej absurdalną wersją wizerunku Hawkinga, jaki prasa i opinia publiczna kreśliły przez dekady. Wizerunek profesora budowany był na bazie pogłębiającej się sprzeczności. Z jednej strony Hawking objawiał się światu jako ktoś o nadludzkich zdolnościach, umysł tak transcendentny, że stanowi klasę samą dla siebie, zamieszkujący intelektualne wyżyny niedostępne dla normalnego człowieka. Jednak z drugiej strony był traktowany niemal jak nieożywiony przedmiot. Cierpiał na schorzenie neurologiczne, które powoli odbierało mu zdolność poruszania się o własnych siłach, pozbawiając możliwości komunikowania się ze światem w sposób inny niż za pośrednictwem komputerowo generowanego głosu. Nie trzeba było wiele, aby jakiś bezmyślny osobnik wyobraził sobie Hawkinga bardziej jako sztucznego, wspieranego przez technologię homunkulusa niż prawdziwego człowieka. Jak bezceremonialnie wyłożył to „Daily Mail”, nie zawsze można było nawet stwierdzić, czy głos dobiegający z jego komputera naprawdę był kontrolowany przez osobę siedzącą na wózku inwalidzkim2.

W chwili śmierci Hawkinga w 2018 roku dostrzeżenie żywej istoty pod skumulowanymi warstwami symboli było niemal niemożliwe. W oczach opinii publicznej nie był on człowiekiem z krwi i kości, stał się własną karykaturą. Choć niemal każdy, kto osobiście znał Hawkinga, opisywał go jako najbardziej upartą, nieustępliwą osobę, jaką kiedykolwiek spotkał, szalenie trudno było dostrzec jego prawdziwą wolę, wyczuć autentyczną istotę pod powłoką osoby publicznej.

Żeby zrozumieć Hawkinga, trzeba cofnąć się w czasie. W ostatnim z trzech rozdziałów swego życia umocnił się on na pozycji najsławniejszego żyjącego naukowca na świecie, jednak jego faktyczne osiągnięcia naukowe nie miały znaczącego wpływu na sławę. Regularnie pojawiał się w mediach, ale uwaga prasy zwykle nie skupiała się na wątkach związanych z nauką. W ostatnich dekadach jego życia prowadzone przez niego badania naukowe w dużej mierze były ignorowane i nie miały decydującego wpływu na świat fizyki. Hawking był niczym gwiazda po przejściu kolapsu grawitacyjnego: przestrzeń wokół niego jasno świeciła od jego energii, lecz w głębi swego jestestwa pozostał zaledwie słabym odbiciem postaci, którą był kiedyś.

Jeszcze nie tak dawno Hawking był jak supernowa. Środkowa tercja jego życia była spektakularną i olśniewającą transformacją. Na przestrzeni dwóch dziesięcioleci przemienił się z raczej mało znanego fizyka, pracującego z kolegami (i rywalami) nad zrozumieniem warunków panujących na samym początku istnienia Wszechświata, w człowieka o międzynarodowej sławie. W najmądrzejszego człowieka na świecie. W naukowy odpowiednik The Beatles. Była to metamorfoza jednocześnie nadzwyczaj satysfakcjonująca i dotkliwie bolesna. Kiedy proces dobiegł końca, Hawking skutecznie zerwał ze swoją przeszłością i na jej miejscu zbudował mit.

Tylko w pierwszej tercji jego życia – zanim osiągnął swój status i sławę – można za sylwetką legendy dostrzec prawdziwego człowieka. Narracja oparta na cofaniu się w czasie powoli przywraca Hawkingowi jego pierwotny blask. Odbywając podróż w jego młodość, można zrozumieć, jak udało mu się wpaść na trop kluczowych dla świata nauki odkryć, na których zbudował swój prestiż. Można dotrzeć do korzeni jego potrzeby stania się słynnym ambasadorem świata nauki. I można zrozumieć strach przed śmiercią, dręczący młodego człowieka ścigającego się z czasem, aby zbudować swe dziedzictwo – i rodzinę – w obliczu zabójczej choroby, która może upomnieć się o niego w każdej chwili.

W przeciwieństwie do odkryć naukowych, które stają się łatwiejsze do zrozumienia w miarę posuwania się do przodu wzdłuż osi czasu, gdy coraz więcej i więcej badaczy dokłada swoją cegiełkę wiedzy, życie Stephena Hawkinga staje się klarowniejsze, gdy poruszamy się wstecz osi czasu, gdy zdzierane są kolejne, nagromadzone przez lata warstwy wizerunku celebryty i legendy. Na koniec ukazuje się Stephen Hawking jako człowiek diametralnie różny od tego wielbionego przez opinię publiczną.

Ten oficjalny Hawking zasłynął jako najmądrzejszy człowiek na świecie, zasiadający na szczycie naukowego intelektualizmu. Ten ludzki był błyskotliwy, ale miał świadomość tego, że otaczają go równie błyskotliwi ludzie, ciężko pracujący z dala od głównej sceny. Oficjalny Hawking był największym na świecie ambasadorem nauki. Hawking w swej ludzkiej wersji miał większe kłopoty z komunikowaniem się niż ktokolwiek inny na planecie, a kiedy już zyskał sławę, był w stanie wypowiedzieć zaledwie kilka słów na minutę, co najwyżej. Oficjalny Hawking ze stoickim spokojem ignorował swoje fizyczne dolegliwości jako zwyczajną niedogodność. Niepełnosprawność uczonego w jego ludzkiej wersji ukształtowała, zupełnie naturalnie, każdy aspekt jego istnienia: wygląd, naukę, życie rodzinne, a ostatecznie również jego sławę. W oczach opinii publicznej wszystko, co robił Hawking, było niezwykłe, niekonwencjonalne, odważne – stanowił widowisko, gdy mówił, jadł, tańczył, pracował, był zakochany. Dla Hawkinga nie było cienia odwagi w tym, że po prostu był sobą.

Nawet współpracownicy i rywale musieli się natrudzić, aby oddzielić ludzką postać od legendy. „Nie mówię o nim jak o czystym intelekcie, który przemierza Wszechświat na swoim magicznym wózku inwalidzkim – stwierdza Leonard Susskind, fizyk z Uniwersytetu Stanforda, który toczył z Hawkingiem spór o własności czarnych dziur. – Mówię o nim jak o istocie ludzkiej. Wiesz, tak naprawdę nikt z nas nigdy nie był w stanie go poznać”3.

Cofnijmy wskazówki zegara i wyłoni się ludzka postać: człowiek nadąsany, arogancki i nieczuły, a jednocześnie ciepły, dowcipny i błyskotliwy. Złożony. Fascynujący. Jedyny w swoim rodzaju.

Wyłoni się Stephen Hawking.

1 Jacqui Deevoy, Has Stephen Hawking Been Replaced with a ‘Puppet’?, „Daily Mail”, 12 stycznia 2018, www.dailymail.co.uk/femail/article-5261939/Has-Stephen-Hawking-replaced-puppet.html.

2 Ludzie cenili sobie każde spotkanie z Hawkingiem, emanował on bowiem swą autentyczną, nieprzefiltrowaną osobowością. Na przykład naukowiec słynął z absolutnej obojętności na inne pojazdy, jakie znajdowały się na drodze, gdy poruszał się na wózku ulicami w sąsiedztwie Uniwersytetu Cambridge, a wszyscy uważali to za niezwykle czarujące. Kiedy zmarł w 2018 roku, jeden z ożywionych wątków dyskusji na Twitterze zdominowały wpisy osób, które prawie rozjechały go swoimi samochodami.

3 Leonard Susskind, osobisty kontakt z autorem.

CZĘŚĆ PIERWSZA

RINGDOWN4

O, mędrcy, w święty ogień oprawieni

Jak w pozłocistą mozaikę na ścianie,

Porzućcie dla mnie święty krąg płomieni

I duszę moją natchnijcie śpiewaniem,

Pochłońcie serce moje: chucią chore

I w konającym zwierzęciu zamknięte,

Nie wie, czym jest; ja ponad serca sprzeczność

Ulecę z wami w sztuczność – czyli wieczność.

WILLIAM BUTLER YEATS

Żeglując do Bizancjum5

4 Podwójna czarna dziura to układ składający się z dwóch krążących blisko siebie, związanych grawitacyjnie czarnych dziur, będący silnym źródłem fal grawitacyjnych. Ringdown to stadium procesu zlewania się takich dwóch czarnych dziur, w którym amplituda fal grawitacyjnych osiąga najwyższą wartość (przyp. tłum.).

5 Tłum. Jolanta Kozak.