Tak jak w innych serwisach internetowych, w empik.com wykorzystywane są pliki cookies oraz inne podobne technologie, aby nasz portal był dla Ciebie przyjazny i wygodny.
Są to pliki instalowane na Twoim urządzeniu, które pomagają nam zapewnić ważne funkcjonalności serwisu, zadbać o jego bezpieczeństwo, ulepszać go, dostosować do Twoich potrzeb oraz prezentować dopasowane do Ciebie treści i reklamy.
Poza plikami, które są nam niezbędne do prawidłowego i bezpiecznego działania serwisu - są także takie, które wymagają Twojej zgody.
Każda udzielona zgoda poprawi Twoje doświadczenia jeśli jesteś naszym Użytkownikiem.
Zgoda na pliki cookies jest dobrowolna i można ją wycofać w dowolnym momencie z poziomu strony „Dostosuj zgody”.
Administratorem Twoich danych osobowych jest Empik S.A. z siedzibą w Warszawie, a w niektórych przypadkach nasi Partnerzy.
Więcej informacji o korzystaniu przez nas z plików cookies oraz o przetwarzaniu Twoich danych osobowych, w tym o przysługujących Ci uprawnieniach, znajdziesz w naszej Polityce prywatności.
Przepraszamy, wystąpiły problemy techniczne - chwilowy brak możliwości zamówień online.
Oceny i recenzje o produkcie
4,6
55 ocen, 31 recenzji (1 ukryta)
5
42 oceny
4
9 ocen
3
2 oceny
2
1 ocena
1
1 ocena
Informacja o ocenach i recenzjach
Sortuj
Edyta Gabzdyl
Zakup zweryfikowany
13.04.2024
Polecam
Czy ta recenzja Ci pomogła?
Tak (0)
Nie (0)
Book_w_mkesie
01.07.2021
Przed chwilą odłożyłam książkę na półkę i czuje mnóstwo pozytywnej energii, jaka wyszła z książki. Nie umiem opisać emocji, ale może tak po trochu opiszę własne emocje, zdanie na ten temat. Tak jak w każdej rodzinie wszyscy mamy jakieś tajemnice, ale co z tymi, które ciągną się latami? Co kiedy kolejne pokolenie przeżywa to samo, co ty kiedyś? W książce spotkamy się z Felicja i Łucją, czyli dwie siostry, które są tak różne jak noc i dzień, ale.. Dziewczyny przeżyły coś, czego ja nie jestem w stanie sobie wyobrazić, ale tu uwieźcie będzie lepiej jak sami odkryjecie. Historie lubią się powtarzać i tutaj też miało miejsce, ale ciiiii już nic więcej nie powiem. To jest jedna z tych książek, po których chcesz wstać i zacząć biegać, ściskać, przytulać się do domowników, bo wiesz, że będzie dobrze! Nie ma rzeczy, których nie da się naprawić, ale trzeba najpierw zacząć od siebie. W każdym związku no może, w co jakimś dochodzi do zdrady, ale teraz, co wtedy? Odejść? Zostawić to wszystko i iść dalej? Pomyślcie, przez wiele lat budowałaś/łeś z drugą osobą, a z tego zrodziły się owoce w postaci dzieci. Lata mijają a wy nagle zorientowaliście się, że odeszliście w jakąś stronę sami nie wiedząc gdzie i nagle wstajesz myślisz kurka wodna gdzie ja jestem? Co się stało? Mnie uczono, że do tanga trzeba dwojga, a wina zawsze jest po środku. Oczywiście nie ma złotego środka na związek, rodzinę, ale uważam, że na pierwszy rzut idzie rozmowa! Nie taka w nerwach i wylewaniu na siebie pomyj, ale taka dojrzała na spokojnie i zobaczenie siebie, jakim się było. Nie jestem zwolennikiem odejść i koniec, ale porozmawiać i o ile to możliwe starać się odbudować to coś, co zostało zepsute. Oczywiście jest wiele sytuacji, które mogłyby mi powiedzieć, że czasem się nie da, czasem to nie możliwe etc., ale załóżmy, że w tym przypadku się da! Jaka byłaby wasza rada dla małżeństwa, które zbłądziło? On i Ona czują, że zawiedli. Innym problemem jest pogubienie się w życiu, stracenie pracy, możliwe, że i stracenie mężczyzny swojego życia?! Do tego dorzuć traumę z dzieciństwa, jaką przeżyło się z siostrą. Jak żyć? Dokąd udać się żeby stanąć na nogi? W tym przypadku dom rodzinny na Podkarpaciu. Tam wszystko się zaczęło i skończyć się musiało. Mamy też historię rodziny tak gdzieś lata 20-40 rodzina, różne sytuacje, wojna oraz coś, co nie musiało się tak skończyć. Tajemnice, decyzje podjęte z czasem pokazują nam czy były dobre czy nie, ale trafiają się takie, których nie da się zapomnieć, nie da się pogodzić. Zawsze trzeba pamiętać, że rodzina jest najważniejsza. Wszystko inne przemija, odchodzi, zmienia lokalizacje, ale brat-siostra to związek na wieki, o który powinno się walczyć (owszem są wyjątki) Mam dwie młodsze siostry i to ile bitew ze sobą stoczyłyśmy to tylko my trzy wiemy, ale dziś po tylu latach gdzie każda ma własną rodzinie nie widzimy świata poza sobą i każdego dnia mamy kontakt oraz to zapewnienie, że jest się kochanym. Nie ma ludzi idealnych, bez skazy, ale jest rozmowa, która w spokojny sposób może zdziałać cuda. Dziękuję Wydawnictwu Jaguar za możliwość zrecenzowania tej książki, a was kochani zachęcam całym moim sercem do przeczytania tej pozycji. To było moje pierwsze spotkanie z autorką i na pewno nie ostatnie.
Pokaż więcej
Czy ta recenzja Ci pomogła?
Tak (1)
Nie (0)
Maitiri
14.06.2021
Przeczytałam tę książkę na jednym wdechu. Moje zaangażowanie w lekturę było początkowo umiarkowane, rosło jednak z każdą stroną coraz bardziej, a kiedy dotarłam do czytanego przez Felicję zeszytu, zawierającego wspomnienia jej przodków, nie mogłam się już oderwać. Ogromnie podobały mi się w tej powieści retrospekcje. Historia przodków Felicji i Łucji, poruszająca do głębi, interesująca i bardzo wciągająca, to najlepsze, co mogło się tej książce przydarzyć. Opowieść ta rozpoczyna się w 1930 roku, kiedy babci Michaliny nie ma jeszcze na świecie, a zza wielkiej wody wraca w rodzinne strony Dobrosława z mężem. I zaczyna się dziać. Dzieje się w tej rodzinie tak dużo, że nie można przestać czytać. W międzyczasie rodzi się Michasia, rozpoczyna się i kończy wojna. Wiele się u tej rodziny zmienia, wiele się jej członkowie przy okazji ówczesnych wydarzeń uczą. Główną osią fabuły nie są jednak retrospekcje, chociaż wyjaśniają bardzo dużo, a historia kilku kobiet. Kilku, bo chociaż opowieści Łucji i Felicji zostały w książce wyeksponowane, pojawiają się w niej też historie babci Michaliny i matki dziewczyn, Elżbiety. Matki, której nieobecność w życiu sióstr sprawiła, że są takie, a nie inne, że znajdują się obecnie na rozdrożu i nie wiedzą, jak mają ruszyć dalej. Najmniej z powieści dowiadujemy się o matce właśnie, ale to, czego się dowiadujemy, jest wystarczające, abyśmy mogli wszystko dobrze zrozumieć. Najbardziej spodobała mi się opowieść o Michalinie i jej przodkach. Babcia dziewczyn to złota kobieta, z sercem na dłoni i umysłem otwartym na wszystkie niespodzianki tego świata. Widać, że kobieta dużo w swoim życiu przeszła. Jest mądra, niezwykle wyrozumiała, troskliwa. Nie ocenia i nie krytykuje. Potrafi doradzić. Wszystkich traktuje równo, każdemu pomoże i każdego wesprze. Dzięki niej Felicja wyrosła na wrażliwą, znającą swoją wartość kobietę. Ale mimo to, tak samo pogubioną i poharataną przez los, jak jej starsza siostra. Książka skupia się przede wszystkim na trudnych relacjach rodzinnych, nie pomijając jednak innych, równie ważnych tematów. Łucję i Felicję różni praktycznie wszystko, łączą jedynie więzy krwi i postać babci, osoby bliskiej ich sercu. Relacje sióstr są delikatnie mówiąc napięte. Kobiety nie potrafią ze sobą rozmawiać. Albo na siebie warczą, albo krytykują swoje postępowanie, albo obrzucają się pretensjami. Jeszcze gorsze relacje łączą obie siostry z matką, która w poszukiwaniu lepszego życia wyjechała dawno temu do Niemiec i zostawiła dziewczynki z babcią. Kiedy po latach wszystkie trzy mają znów okazję się spotkać, kompletnie nie potrafią się porozumieć. Matka nie rozumie, jak bardzo skrzywdziła córki, nie sądzi nawet, aby zrobiła coś złego. Dziewczyny mają do niej ogromny, uzasadniony zresztą, żal. Wydaje się, że tej relacji nic już nie będzie w stanie uratować. Ogromnie podoba mi się w powieści kreacja bohaterów, a w szczególności kobiecych postaci. Nie znajdziecie tu dwóch takich samych bohaterek. Każdą z kobiet wyróżnia odmienny styl życia i zupełnie inne do niego podejście. Każda wyznaje inne wartości, dąży do czegoś innego. Jedno je wszystkie łączy, poszukiwanie własnego miejsca na ziemi, próba odnalezienia szczęścia i odkrycia, czym tak naprawdę jest prawdziwa miłość. Książka ma wszystko to, co cenię w powieściach obyczajowych. Jest wielowątkowa, ale w żaden sposób nie przytłacza, wzbudza całą gamę emocji i przede wszystkim porusza wiele, często bardzo trudnych tematów, zdecydowanie wartych przemyśleń. To piękna, ciepła, mądra i wartościowa historia. W zależności od tego, na jakim etapie życia jesteśmy, wyciągniemy z tej powieści coś odpowiedniego dla siebie. Bo to książka uniwersalna i ponadczasowa. Zadowoli czytelnika w każdym wieku. "W twoją stronę” to poruszająca historia opowiadająca o sile rodzinnych więzi, które w takim samym stopniu potrafią człowieka wzmocnić, jak zniszczyć. I o siostrach, które zanim będą mogły ruszyć dalej, muszą poukładać sobie wiele rzeczy w głowie i w życiu. Powieść zachwyca prostotą, szczerością, autentycznością i masą trafnych przemyśleń. Pokochałam ją od pierwszych stron i serdecznie ją Wam polecam 🤍
Pokaż więcej
Czy ta recenzja Ci pomogła?
Tak (0)
Nie (0)
Inthefuturelondon
15.08.2021
Pamiętam, że gdy do moich rąk wpadła powieść Karoliny Winiarskiej, nie mogłam doczekać się, aż po nią sięgnę. Liczne obowiązki jednak skutecznie odciągały moją uwagę od tej książki. Teraz gdy już jestem po jej skończeniu, stwierdzam, że po prostu na tę historię musiał przyjść czas. No i właśnie nadszedł, a ja dzisiaj już mogę opowiedzieć Wam coś więcej na temat tej pozycji. Czy mnie zachwyciła? Przeczytacie o tym poniżej. Felicja i Łucja są siostrami, ale tak naprawdę dzieli je wszystko. Sposób życia, podejście do ważnych spraw... Ponadto jedna z nich straciła swoją wielką miłość, a druga przeżywa kryzys małżeństwa. Kiedy jednak po namowach pewnej starszej pani wybierają się w podróż w rodzinne strony, ich relacja będzie musiała przejść ciężką drogę. Na dodatek za rogiem czyha przeszłość, która bardzo nie chce zostać zapomniana. Czy siostry zdobędą w sobie siłę i odbudują siostrzaną więź? Pozwólcie, że na samym początku zacznę od plusów tej powieści, a ma ona ich naprawdę sporo. Przede wszystkim bardzo przypadła mi do gustu kreacja głównych bohaterek. Zarówno Felicja, jak i Łucja zostały stworzone w dopracowany sposób, nie wyidealizowany, ale też nieprzesadzony. Obie mają pewne doświadczenia, które wpłynęły na nie w dorosłym życiu i obie starają się jakoś poskładać swoje życia w jedną, zgrabną całość. Bardziej zżyłam się z Felicją, której wybuchowy charakter zdecydowanie jest mi bliższy, ale Łucji też nie skreślam i momentami również odczuwałam w stosunku do niej sympatię. Kolejnym plusem książki jest styl pisania autorki. Uważam, że Karolina Winiarska ma bardzo lekkie i przyjemne pióro, dzięki któremu lektura tej pozycji była dla mnie po prostu relaksująca, nawet biorąc pod uwagę trudne wątki, jakie są tutaj poruszane. A skoro o nich wspomniałam, to muszę pochwalić również autorkę za to, jak świetnie oddała emocje swoich bohaterów. Wątek kryzysu małżeńskiego, który można spokojnie zażegnać przy pomocy rozmowy, ale tylko jeśli dwie osoby słuchają się wzajemnie, był dla mnie bardzo poruszający. Bardzo barwnie zostały tu oddane emocje i odczucia bohaterów oraz ich późniejsze rozterki związane z tym aspektem. Ogromną zaletą tej powieści jest też przedstawienie siostrzanej relacji, która nie jest łatwa i przyjemna, a ostra i dość chłodna. Ten wątek również mnie poruszył, ponieważ sama mam starsze siostry i nie wyobrażam sobie sytuacji, gdy żadna z nas nie potrafiłaby ze sobą rozmawiać i gdybyśmy ciągle się ze sobą sprzeczały. Cieszę się, że Karolina Winiarska wspomniała o takiej relacji w swojej powieści i pokazała, że nawet jeśli u nas trzaskają pioruny, to zaraz i tak wyjdzie słońce - a wszystkie problemy da się rozwiązać. Przejdę teraz do minusów, które udało mi się wychwycić. Pierwszym z nich jest brak podziału treści na rozdziały. Ja tego nie cierpię i męczy mnie taka forma książki - nawet jeśli jest ona najprzyjemniejszą lekturą na świecie. Tutaj to niestety wystąpiło i niestety, chwilami odczuwałam takie znużenie faktem, że cała historia zapisana jest jednym ciągiem. Drugi minus bezpośrednio łączy się z tym, ponieważ w pewnym momencie autorka wplata do treści retrospekcję i wydarzenia z czasów wojny. Brak konkretnego oznaczania poskutkował tym, że nie wiedziałam, co się stało. Skąd się wziął ten fragment? Dlaczego akurat teraz? Może i jest to marudzenie, lecz jestem tu po to, by po prostu opisywać swoje wrażenia - a ten aspekt też się do tego zalicza. Podsumowując całą recenzję, mogę śmiało napisać, że W twoją stronę to powieść naprawdę dobra. Zdarzyły się tutaj pewne wpadki, ale i tak uważam tę książkę za bardzo dobrą i przyjemną lekturę, która idealnie sprawdzi się na letni, długi wieczór lub po prostu jako lektura, która oderwie myśli czytelnika od codzienności. Jeśli literatura obyczajowa Wam nieobca - śmiało sięgajcie po ten tytuł.
Pokaż więcej
Czy ta recenzja Ci pomogła?
Tak (0)
Nie (0)
anka__czyta
21.06.2021
„Są takie dni, które choć zaczynają się zwyczajnie, mają wyjątkowe znaczenie. Niespodziewanie, niemal niezauważalnie rozdzielają etapy naszego życia. Ni stąd, ni zowąd wywracają wszystko do góry nogami.” Felicja i Łucja to siostry, które są całkowitym przeciwieństwem siebie. Felicja to typ kobiety wyzwolonej, która spełnia się w pracy w zawodzie, a do tego dość luźno podchodzi do relacji z mężczyznami. Co więcej, robi to, na co ma ochotę. Łucja to kobieta, która jest przykładem idealnej żony i matki oraz pani domu. Poświęciła się domowym obowiązkom i większość czasu spędza w swoich czterech ścianach. Są niczym ogień i woda, jednak każda niesie w sobie jakiś bagaż doświadczeń. Co się stanie, kiedy będą musiały stanąć naprzeciw zapomnianych spraw rodzinnych? Czy będą w stanie skonfrontować się z narastającymi problemami? I czy będą potrafiły podjąć decyzję co jest dla nich najważniejsze? „Ty kontrolujesz swoje życie. Tylko ty masz na nie wpływ. Nie pozwól, by przeszłość lub inni ludzie decydowali o tobie. Nie pozwól przede wszystkim, by lęk determinował to, kim jesteś teraz.” „W twoją stronę” to moje pierwsze spotkanie z piórem autorki i jeżeli mam być szczera to nie żałuję, że sięgnęłam po tę książkę. Lubię poznawać pióra i style autorów, których nie znam, chociaż wiem, że zazwyczaj kryje się za tym jakieś ryzyko. Książka to naprawdę dobra obyczajówka, która ma w sobie zawarty pełen wachlarz emocji. Co mi się tutaj podobało o fakt, że bohaterowie są różni, a każdy z nich patrzy na świat w odmienny sposób. Co więcej, jeżeli się spotkają w jednym miejscu wielokrotnie prowadzi to do napiętych relacji. Jest to idealnie zobrazowane w momentach, kiedy stają przed sobą siostry i matka, która jest zupełnie inna niż jej córki. Takie kontrasty i przeciwieństwa pokazują, że nawet rodzina może być od siebie zbyt daleko, aby spróbować rozumieć siebie nawzajem. Autorka w tej historii kupiła mnie tym, że wykreowani przez nią bohaterowie i to, w jakie sytuacje zostali wplątani pokazywało tak duży wachlarz życiowych rozmyślań, który idealnie pasowałby do każdego z nas. Autorka porusza w książce wiele ważnych tematów, takich jak samotność, wartości rodzinne czy to, jak wyglądają relację z innymi osobami. Co więcej, mamy tutaj pokazane, jak względne jest pojęcie „szczęście” i to, że każdy rozumie je inaczej i dla każdego ma ono inny wygląd i wydźwięk. A cala historia kryje w sobie bardzo dużo. Do czego mogę się przyczepić? Chyba ta narracja trzecio osobowa. Ja osobiście nie lubię czytać książek, które są napisane w tej osobie. Chociaż może nie tyle co nie lubię, ale nie przepadam za taką narracją. Jednak tutaj było tak, że im bardziej szłam w głąb historii tym bardziej się wciągnęłam, więc i to z czasem przestało mi przeszkadzać, a nie zawsze tak się dzieje. „Ludzie kochają różne rzeczy i różne osoby, ale miłość chyba nie zawsze jest wieczna.” Podsumowując. Moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki uważam za bardzo udane. Autorka ma lekki styl i bardzo lekkie pióro, co działa na jej korzyść, bo książkę czyta się bardzo szybko. W tej historii jest wszystko co sprawia, że czytelnik się w niej zatraca. Niebanalna kreacja bohaterów, dość zagmatwane relacje rodzinne, a do tego tajemnica przeszłości. Czy polecam? Mi książka się podobała, a Wy możecie się z nią zapoznać i samemu się przekonać, czy ta historia Was kupi. „Nie mamy wpływu na serce, kogo ono pokocha, ale mamy wpływ na to, co zrobimy z tą miłością.”