Po raz kolejny miałam przyjemność sięgnąć po twórczość Anny Bednarskiej. Odnoszę wrażenie, że ta kolejna jej powieść jest nieco inna od poprzedniej. Inna, nie znaczy gorsza. Również pełna emocji i wzruszeń, dużo trudnych i otwartych pytań. Nie lada wyzwanie przed czytelnikiem. Troje znajomych, Natalia, Nina i Remigiusz wspólnie mieszkają od wielu lat. Skończyli studia i starają się wkroczyć w dorosłe życie. Szukają pracy, pomysłu na przyszłość, przy tym starając się ustabilizować swoje życie osobiste. Nie jest łatwo. Są są dojrzali, jednak nie do końca zdecydowani co do swojej przyszłości. Balansują na krawędzi, zastanawiają się, w którą stronę dać ten decydujący krok. Mieszkają wspólnie, ale tak naprawdę się nie znają. Sami też otwarcie o tym mówią. Pewnego dnia dołącza do nich nowy lokator, Bartek. Owiany tajemnicą, dziwny, trochę niepasujący do nich. On wprowadza do ich życia pewne zmiany, mały chaos, ale i zaciekawienie. Będzie ciekawie. Każdy z nich żyje swoim życiem, obok innych, czasami rozmawiają, jedzą wspólnie posiłki, ale nie za wiele o sobie mówią. A jeżeli coś im leży na sercu, to czasem się otworzą, ale tak pomału i bez zbytniej wylewności. Pojawia się też taki moment, że zaczynają na siebie inaczej spoglądać, z nutą sympatii czy zaciekawienia, pojawia się uczucie do współlokatora. Między pragnieniami to nie jest łatwa lektura, pomimo że czyta się ją zdecydowanie szybko. Problemy trzydziestolatków, próby określenia własnej tożsamości, trudne relacje z rodzicami, nieustanne poszukiwanie swojego miejsca w życiu. Dotykają ich typowe problemy dzisiejszego młodego pokolenia. Ciągły pośpiech, stres, bezsenność, nerwowość, brak wiary w swoje możliwości, toksyczne relacje z bliskimi, niepewność zawodowa. Jednak najważniejszą kwestią, dającą wiele do myślenia, jest samotność i wyobcowanie. Ci młodzi ludzie nie mogą się odnaleźć w świecie, nie potrafią do końca zdefiniować swoich potrzeb. Powieść jest ponadczasowa i uniwersalna. Niezależnie od szerokości geograficznej opisane w tej książce problemy dotykają ludzi. Syndrom dzisiejszych czasów, złudnie łatwych i nakierowanych na rozwój ludzi, a tak naprawdę mamy czasy ciągłego pośpiechu, pogoni „za czymś”, ale nie do końca wiadomo, za czym. Za lepszym życiem, tylko pytanie, jak ono wygląda? Czy wiemy, czego chcemy, czy tylko dążymy ślepo do przodu, łapiemy przysłowiowego uciekającego króliczka. Ta obszerna historia pokazuje, jak żyć, jak nie popełniać i powielać błędów innych. Trzeba na chwilę przystanąć, zauważyć osobę obok nas i zamienić z nią kilka słów. Na początek to już wiele, to otwarcie na innych i ich potrzeby. A przy okazji próba nawiązania pozytywnych relacji w czasach, gdzie człowiek chowa się w wirtualnym świecie i nie potrafi czasami nawet się komunikować z innymi. Autorka stara się uchwycić kryzysowe chwile w życiu młodych ludzi, pokazać, jak potrafią sobie z nimi radzić. Ci trzydziestolatkowie mają też marzenia i pragnienia, ale balast przeszłości ciąży na nich i nie potrafią się z nią rozprawić skutecznie. Ale próbują, mają świadomość, że bez podjęcia zdecydowanych działań nie będą mieli szans wkroczyć w przyszłość w poszukiwaniu prawdziwego szczęścia. Pomysł na fabułę ciekawy i pożądany w dzisiejszych czasach. Jedynym minusem jest zbytnie przegadanie tematu, momentami było trudno. Całą historię można skrócić, bez uszczerbku dla jej przesłania. Czasami takie długie lektury są nużące i z niecierpliwością oczekuje się końca. Ja miałam chwilowe załamania przy tej książce, jednak dobrnęłam do końca. Ciekawy temat, inspirująca lektura, jednak nie wstrząsnęła mną, wielkich i niezapomnianych emocji nie pozostawiła po sobie. Czy warto po nią sięgnąć? Oczywiście, warto zmierzyć się z problemami dotykającymi młodych ludzi i odpowiedzieć sobie na pytanie: jak ja poradziłbym sobie, będąc na ich miejscu? Czy byłbym tak wytrwały i odważny? Czy potrafiłbym zostawić przeszłość i rozpocząć wszystko od nowa? Czy jestem otwarty na nowe wyzwania?
Pokaż więcej
zapach.stron
24.03.2020
Czy zdarzyło wam się kiedyś ocenić książkę po okładce? Wstyd się przyznać ale ja właśnie z tego względu wybrałam "Między pragnieniami". Motyw spodobał mi się od razu i nastawiłam się na świetną lekturę. Czy tak było? Osoby, które w literaturze kochają psychologię, będą zachwycone. Dostajemy tutaj ogromną dawkę ludzkich emocji, poznajemy bohaterów na przestrzeni lat, możemy zagłębić się w ich dzieciństwo, by później ocenić ich wybory w dorosłym życiu. Jak to możliwe że troje współlokatorów wie o sobie tak mało? Każdy z nich zamknięty w sobie nie widzi tego w kategoriach problemu, jedynie Remigiuszowi zdaje się to ciążyć. Czasami tak ciężko jest nam się otworzyć, boimy się zwierzyć, boimy się odrzucenia a także krytyki. Zgłębianie psychiki bohaterów brzmi tutaj bardzo wiarygodnie, są całkiem różni a jednocześnie pod pewnymi względami do siebie podobni. Otrzymałam mocną historię o relacjach międzyludzkich, ich pragnieniach, obawach. Każdy z bohaterów przeżył coś, co zmieniło jego życie, odbiło się na jego wrażliwości i postrzeganiu świata. Czasami wykonanie pierwszego kroku jest tak trudne, że panicznie nas to przeraża. Lektura pokazuje nam, że nawet będąc w tłumie ludzi, możemy czuć się bardzo samotni, wręcz wyobcowani. Ile osób bowiem mijamy codziennie na ulicy, a nic o nich nie wiemy? Wydaje mi się, że są to głównie problemy dużych miast, gdzie każdy goni przed siebie, nie zastanawiając się nad drugim człowiekiem. Wielki wpływ na to, kim jesteśmy w dorosłości, ma nasze dzieciństwo. Nie od dziś wiadomo, że rzutuje to na nasze późniejsze relacje. W książce jest to właśnie bardzo dobrze ukazane. Każdy z bohaterów bowiem ma za sobą traumatyczne przeżycia, które odbiły się echem na ich późniejszym życiu. Pani Anna Bednarska świetnie operuje emocjami, potrafi dotrzeć w głąb ludzkiej duszy. Dla mnie jest to świetnie napisana powieść obyczajowa z elementami psychologii. Inteligentne dialogi, postacie które da się lubić i da się z nimi utożsamić, wciągające fabuła, dużo emocji. Mnie ta książka poruszyła, czytanie jej było dla mnie wielką przyjemnością. Z pewnością sięgnę po kolejne książki autorki. Dla mnie zagłębianie ludzkich zachowań jest świetnym motywem w literaturze.
Pokaż więcej
Anonim
04.01.2020
Na pierwszą książkę przeczytaną w roku 2020 wybrałam "Między pragnieniami" Ani Bednarskiej. Jest to raczej typowa literatura kobieca i myślę, że przypadnie do gustu wielu czytelniczkom. Historia opowiedziana w trzeciej osobie dotyczy kilku osób, których życie toczy się wokół wspólnego tzw. studenckiego mieszkania. Współlokatorzy właściwie już skończyli studia, ale niewiele zmieniło się. Natalia, Nina i Remigiusz wciąż mieszkają razem - od 7 lat. Raczej unikają siebie nawzajem, rzadko integrują się. Na ich drodze pojawiają się nowe osoby - Bartek i Maks, którzy trochę namieszają im w głowach. Każda z postaci ma jakieś swoje tajemnice, traumy, niezbyt przyjemne wspomnienia, problemy z wyrażaniem emocji. Czy będą potrafili rozprawić się ze swoją przeszłością i pójść nową drogą? Fabuła zmierza właśnie w tym kierunku. Do końca nie wiedziałam, czy na ostatnich stronach przeczytam o szczęśliwym zakończeniu czy może wprost przeciwnie. Myślę, że wiele czytelniczek w poszczególnych postaciach dostrzeże siebie. Książkę czyta się dość szybko, ale mimo to w trakcie lektury czułam cały czas niepokój, który sprawił, że bohaterowie książki pojawiali się w moich snach. Powieść młodej pisarki wywołała we mnie emocje - a o to przecież chodzi w czytaniu. Młodzi ludzie z powieści byli tym bardziej mi bliscy, że są w podobnym do mojego wieku. Dzięki temu łatwiej było mi zrozumieć ich problemy, wczuć się w sytuacje i współczuć im. Książka Ani Bednarskiej porusza wiele problemów typowych dla ludzi między 25 a 30 rokiem życia. Bohaterowie zmagają się z bezsennością, uzależnieniami od nikotyny, problemami w pracy czy trudnymi relacjami z rodzicami. Na ich drodze pojawią się ludzie, którzy zarówno mogą ich skrzywdzić, jak i pozwolić zacząć nowe lepsze życie. "Między pragnieniami" to dobra książka, chociaż moim zdaniem nieco przydługa. Dla wielbicielek kobiecych powieści będzie to raczej dobry wybór.
Pokaż więcej
Karolina Radlak
15.02.2020
Każdy ma swoje problemy i tajemnice, najczęściej ludzie nie chce nimi nikogo obarczać i próbują zmierzyć się z tym sami, do tego stopnia że osoby które codziennie się mijają nic o sobie nie wiedzą. Natalia pracuje jako przedszkolanka a do tego pisze artykuły do gazety Druga Strona, jej życie byłoby może udane gdyby nie to że nie sypia w nocy i jest ciągle niewyspana, niestety żaden lekarz nie chce jej przepisać leków nasennych. Nina postawiła wszystko na jedną kartę i otworzyła sklep z ziołami, niestety to ogromny niewypał i przynosi jedynie straty, mimo to dziewczyna się nie poddaje i jej marzeniem jest otworzenie pijalni ziół. Remigiusz nie może znaleźć dla siebie odpowiednich studiów i zajęcia, co chwila coś zmienia w swoim życiu, cały czas myśli o start-up który ma zrewolucjonizować rynek. Tych ludzi nie łączy nic oprócz adresu, mieszkają razem od czasów studiów i rzadko przebywają razem, do czasu aż nie pojawia się nowy lokator Bartek. Każdą z przedstawionych osób poznajemy osobno, chociaż na początku każdy z nich jest tajemniczy i nic nie wiemy o ich przeszłości to wiadomo że każdy z nich coś skrywa przed światem. Na początku trudno wdrążyć się w historię ponieważ rozdziały są krótkie a każdy z nich opowiada o kimś innym, do tego nie poznajemy tak jakby jednej historii a aż trzy, ale kiedy już akcja zaczyna zabierać tempa to trudno się oderwać od czytania. Uwielbiam historie w których z czasem odkrywamy przeszłość bohaterów, szczególnie wtedy kiedy nie da się jej przewidzieć tylko wychodzi ona dopiero z czasem, tutaj zdecydowanie to było, czekałam w napięciu żeby dowiedzieć się przeszłości Natalii, bo to ona ciekawiła mnie najbardziej. Przepiękna okładka zdecydowanie przyciąga czytelnika do sięgnięcia po te nie oczywistą i trochę zagmatwaną historię wartą przeczytania.
Pokaż więcej
Monika Świątek
21.01.2020
By wybrać właściwą drogę, trzeba zmierzyć się z tym, co zostawiło się za sobą. Na początku ta książka wydawała mi się dziwna. Zawierała elementy, które nie do końca przypadły mi do gustu, jednak gdy coraz bardziej zagłębiałam się w lekturze odnalazłam w niej ciekawą historię. Opis Natalię, Ninę i Remigiusza łączy przede wszystkim adres – mieszkanie, do którego wprowadzili się na pierwszym roku studiów. Siedem lat później, pochłonięci układaniem swoich spraw zawodowych, nadal tkwią pod jednym dachem, niewiele wiedząc o sobie nawzajem. Ale prosty dotąd układ komplikuje się i przestaje wydawać się najlepszą z możliwych opcją – za sprawą nowego współlokatora… Na horyzoncie pojawiają się silne uczucia, a wraz z nimi wracają głęboko skrywane traumy, z którymi bohaterowie będą musieli się zmierzyć. Czy starczy im odwagi, by stanąć twarzą w twarz z przeszłością? Czy miłość jest w stanie wygrać z lękiem? Jedno jest pewne: wkrótce życie całej trójki ulegnie diametralnej zmianie…