Tak jak w innych serwisach internetowych, w empik.com wykorzystywane są pliki cookies oraz inne podobne technologie, aby nasz portal był dla Ciebie przyjazny i wygodny.
Są to pliki instalowane na Twoim urządzeniu, które pomagają nam zapewnić ważne funkcjonalności serwisu, zadbać o jego bezpieczeństwo, ulepszać go, dostosować do Twoich potrzeb oraz prezentować dopasowane do Ciebie treści i reklamy.
Poza plikami, które są nam niezbędne do prawidłowego i bezpiecznego działania serwisu - są także takie, które wymagają Twojej zgody.
Każda udzielona zgoda poprawi Twoje doświadczenia jeśli jesteś naszym Użytkownikiem.
Zgoda na pliki cookies jest dobrowolna i można ją wycofać w dowolnym momencie z poziomu strony „Dostosuj zgody”.
Administratorem Twoich danych osobowych jest Empik S.A. z siedzibą w Warszawie, a w niektórych przypadkach nasi Partnerzy.
Więcej informacji o korzystaniu przez nas z plików cookies oraz o przetwarzaniu Twoich danych osobowych, w tym o przysługujących Ci uprawnieniach, znajdziesz w naszej Polityce prywatności.
Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy. Za wysłanie produktu odpowiada sprzedawca.
Kobieta i mężczyzna rozdzieleni kilkoma wiekami, których połączy klątwa drapieżnego ptaka i Hel, miejsce rozpusty podzielone na dwa osobne miasta. Jedno z nich już wkrótce zatopią mściwe bóstwa.
Jagna Rolska @jagnarolska "Klątwa kani" @wydawnictwo_mieta * "Koło czasu wie lepiej. Stara wiara ma wobec nas swoje plany." Zabieram Was do Gdyni, tutaj poznamy Gine znaną celebrytkę, którą los nie oszczędza, a ma dla niej jeszcze inne plany. Poznamy również Markusa, który jest członkiem klanu bałtyckich piratów. Gdzieś tam w dalekiej przeszłości i teraźniejszości czeka ona, klątwa, która upomni się o swoje. Ta historia jest lekka jak wiatr, która zaskoczy szybkością przerwacanych stron, zauroczy widokami, przebije serce emocjami. Zakotwiczy w sercu i w nim pozostanie tuż po zamknięciu książki. ❤️ Fabuła jest jak fala tsunami, która zbliża się nieubłaganie, aby przykryć emocjami, przeżyciami, życiem i tym co czeka. A kiedy już okryje, wtedy zaczyna się przygoda, która trwa bez końca. Wpływa do serca i nie chce wypłynąć, nie zamarznie, będzie się przelewać raz za razem, aby o niej nie zapomnieć. Akcja jest morze, które swoim spokojem otuli i da wytchnienia, ale kiedy nadejdzie sztorm, to spokoju się nie zazna. Ciągle wiatry, wysokie fale, nagłe uderzenia, zepchnięcia w stronę, w która nie chce się znaleźć. Bohaterowie są wykreowani bardzo realistycznie, ta y z krwi i kości. Każdy inny, wyjątkowy, charakterny i swój. Można by powiedzieć, że każdego z nim możemy mijać na ulicy i nawet o tym nie wiedzieć. I Markus każdy chciałby mieć takiego obok siebie. 🤭 Gina główna bohaterka, nie ma lekko, ale jest silna, czasem podejmuje głupie decyzję, ale ja też potrafię i każdy z nas również. Mamy też pobocznych bohaterów, którzy są również dobrze wykreowani, charakterni i potrzebni. Każdy jest tam po coś, nie po to by robić za sztuczno-żywe tło. 😄 Emocje wylewają się z każdej strony, nie da się ich nie odczuwać podczas czytania, to jest po prostu nierealne, bo one są, czają się w każdym słowie, w każdej myśli i w każdym ruchu. 🪽I mamy tutaj wątek romantyczny, ale on jest takim słońcem na sercu, który dodaje tego ciepła i takiej bliskości, bez której historia nie miała by tego czegoś. 🥹 🪽Chciałabym tyle napisać, ale nie umiem obrać moich wrażeń w słowa, czytałam książkę po raz trzeci, bo mówię może coś się zmieni, ale nie. Cały czas mam takie same wrażenia, których jest tyle, że aż brakuje słów. 🥰 🪽Oczywiście nie zabraknie tutaj drugieg o dna, które przypomina o sobie za każdym razem, kiedy tylko oczy się zamkną, by lepiej odczuć i przeżyć przygodę. 🪽Podsumowując "Klątwa kani" to opowieść o miłości, tajemnicach, emocjach, życiu i śmierci. To historia, która raz przeczytana będzie krzyczeć, aby przeczytać ją poraz kolejny. Dla tych co kochaja romanse, bedzie delikatnie, czule i pełno emocji. Dla tych co kochaja ryzyko i przygody, oj tego tutaj również nie zabraknie. 🪽A zakończenie powoduje szybsze bicie serca, i otwiera serce jeszcze bardziej, a tęsknota staje się coraz bardziej wyczuwalna. I będę czekać cierpliwie, bo pokochałam historie. Skoro kocham to poczekam. 🥰 🪽Polecamy ❤️🔥
Pokaż więcej
Czy ta recenzja Ci pomogła?
Tak (0)
Nie (0)
mariolasokal-dziura
05.08.2023
W ,,Klątwie kani" Jagny Rolskiej ważną rolę odgrywa drapieżny ptak o nazwie kania ruda, któremu Kaszubi w dawnych czasach przypisywali zwiastowanie suszy i nieurodzaju, a w związku z tym drastycznie przetrzebiono jego populację we wspomnianym regionie. Autorka, bazując na owym fakcie, nadała kani w swojej powieści jeszcze bardziej intrygującą rolę, nie zdradzę jednak szczegółów, by nie odbierać wam przyjemności z lektury. A przyjemności owej będzie mnóstwo, bo książka stanowi fascynującą podróż w odległą przeszłość - na półwysep Hel z okresu średniowiecza, podzielonego na dwa miasta, w tym Stary Hel, słynący z rozpusty, obecności bałtyckich piratów i panoszenia się Krzyżaków. I już brzmi bardzo dobrze, prawda? Akcja powieści rozpoczyna się w czasach nam współczesnych - poznajemy niepełnosprawną studentkę, która straciła władze w nogach wskutek wypadku samochodowego. Zginęła w nim jej matka. Dziewczyna kocha Bałtyk, ale trzyma się z daleka od Helu, miejsca tragedii, która diametralnie zmieniła jej życie. Przeznaczenie jednak szybko się o nią upomni i sprowadzi ją w miejsca, o których się jej nawet nie śniło. Uwielbiam powieści z motywem podróży w czasie, to znakomita okazja, by zanurzyć się w dawnej obyczajowości i kulturze, poznać obrzędy, wierzenia, przesądy, w tym wypadku kaszubskie z okresu średniowiecza. Autorka nie szczędzi nam tego typu smaczków z dbałością o dostosowanie języka do realiów epoki. Akcja jest dynamiczna, wraz z bohaterami przeżywamy moc przygód - pojmania i uwięzienia, ucieczki lądem i wodą, sceny pirackich walk, zasadzki, krzyżackie knowania. I miłość, a raczej rodzące się uczucie, wystawiane na ogromne zagrożenia. Któż oparłby się bowiem charyzmatycznemu piratowi o zawadiackim spojrzeniu, który w uroczy sposób nadużywa określenia ,,dzieweczko", a kodeks honorowy traktuje nader poważnie? Wszystko spowite atmosferą tajemnicy i magii, obecności fantastycznych, wręcz mitycznych stworzeń o zadziwiającej mocy. W tle rodzinny sekret, którego maleńkie segmenty odkrywamy we wspomnieniach Reginy, choć tak naprawdę jeszcze wszystko przed nami. Póki co, więcej jest pytań niż gotowych odpowiedzi. Dlatego nie mogę się doczekać drugiego tomu tej historii. Powieść w wielu momentach bawi (zderzenia z mentalnością ludzi średniowiecza rodzą szereg zabawnych sytuacji i dialogów), ale zwraca też uwagę na cierpienie ludu pod naporem władzy Krzyżaków, drastyczne różnice w warunkach życia warstw społecznych, na prześladowania kobiet posądzanych o czary czy wewnętrzne porachunki pirackiego Bractwa. W takiej odsłonie nie dane mi było jeszcze czytać o północnym krańcu naszego kraju. Silne postaci kobiece to dodatkowy atut książki - młoda wdowa o imieniu Geczeta jest niesamowita, ale o tym przekonajcie się już sami. Polecam gorąco 😘.
Pokaż więcej
Czy ta recenzja Ci pomogła?
Tak (0)
Nie (0)
zakochanawksiazkach1991
09.04.2024
To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, słyszałam o jej wcześniejszej powieściach, jednak nie miałam przyjemności żadnej przeczytać. Postanowiłam to zmienić przy okazji książki "Klątwa Kani" rozpoczynającej serię #pajęczynaczasu. Do sięgnięcia po tą historię zachęcił mnie intrygujący opis i piękna okładka, która bezapelacyjnie przyciągająca wzrok. Jest to powieść z gatunku fantasy, ale jak dla mnie takiego delikatnego. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się niesamowicie szybko. Ja od pierwszych chwil zostałam wciągnięta do świata bohaterów i pochłonęłam tą historię w jedno popołudnie, nie odkładając jej nawet na chwilę. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana i dobrze poprowadzona. Dzięki tej historii mogłam przenieść się w czasie do średniowiecznego Helu, którzy niesamowicie mnie zaintrygował. Z zainteresowaniem oraz zaangażowaniem śledziłam wszystkie wydarzenia historyczne, a także zwyczajne życie tamtejszych mieszkańców. Uważam, że autorka rewelacyjnie oddała klimat tamtych czasów. Bohaterowie tej powieści zostali naprawdę świetnie i prawdziwie wykreowani, w szczególności główna bohaterka Gina, ale także Geczeta, jak i główny bohater Markus. Autorka w głównej mierze skupiła się tutaj na postaci Reginy, mogłam poznać jej myśli, odczucia, mogłam dowiedzieć się z czym kobieta się mierzy, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć jej postępowanie oraz decyzję. Jednak postaci drugoplanowe również odgrywają tutaj istotną rolę, dostarczając Czytelnikowi wielu emocji i wrażeń. Relacja Giny z Marcusem została w świetny sposób zaprezentowana, dało się wyczuć między nimi jakąś niewidzialną nić, która sprawiała, że ci bohaterowie idealnie do siebie pasowali i się uzupełniali, nawet mimo dzielących ich lat (średniowiecze i współczesność). Czytając tą książkę tak naprawdę nie widziałam co dostanę na kolejnej stronie, co niesamowicie mi się podobało! Mam jeszcze wrażenie, że pisarka na przykładzie bohaterów chciała pokazać, że od przeznaczenia naprawdę ciężko jest uciec. Autorka zakończyła powieść w taki sposób, że ja już przebieram nogami za kontynuacją! Świetnie spędziłam czas z tą książką i jestem szalenie ciekawa jak dalej potoczą się losy bohaterów, jak sobie poradzą w nowych okolicznościach! Polecam!
Pokaż więcej
Czy ta recenzja Ci pomogła?
Tak (0)
Nie (0)
etiudyliterackie
05.04.2024
⏳A może by tak przenieść się w czasie? Gdzie chciałabyś „wylądować”? Ja stawiam na Francję końca XIX i początku XX wieku, o tak! To jedno z moich marzeń, ale nie tym razem! Fabuła książki KLĄTWA KANI zaprowadziła mnie do średniowiecza…. nie ukrywam, że to epoka, która najmniej mnie ciekawi, ba wręcz przeraża, ale @jagnarolska przedstawiła ją w bardzo intrygujący sposób. Klany bałtyckich piratów, Krzyżacy, „czarownice”, walki, codzienne ówczesne życie…. to wszystko było opisane w bardzo realistyczny sposób. Ewidentnie czytelnik mógł poczuć klimat tamtych minionych przed wiekami lat… a te nie były łatwe… niewolnictwo, porwania, grabieże, artefakty, które nie są już w użytku, brak przedmiotów potrzebnych nam teraz, przedmiotów, bez których nie jesteśmy sobie wyobrazić funkcjonowania, a jednak kiedyś tak było. To nie tylko podróż do innego świata, to również historia miłosna Giny i Marcusa, którzy pomimo tak wielu różnic potrafili odnaleźć w swoich sercach do siebie drogę. Czy klątwa kani jest w stanie przerwać tak silne uczucie, które z pozoru wydaje się być niemożliwe? Początkowo byłam lekko zdezorientowana, podobnie jak Gina, kiedy przyszło mi zmierzyć się z wizją średniowiecznego Helu. Uczyłam się tej rzeczywistości z każdą kolejną, przewracaną stroną. Bałam się, ale następujące po sobie wydarzenia napawały mnie jeszcze większym zaciekawieniem, a więc brnęłam w to! Miejsce akcji, Hel, Morze Bałtyckie…. to sprawiało, że czułam pewnego rodzaju nić fascynacji. Uwielbiam nasze polskie morzem, a możliwość poznania pewnej legendy, stworów, które wywoływały niepokój budziły we mnie dreszczyk emocji. Niezwykle frapujące były, przewijające się raz za razem, wspomnienia Giny o matce i jej słowa, owiane tajemnicą, która powoli wynurzała się niczym morskie stworzenie. To nie koniec, to jakby dopiero początek tej gry z czasem. Ogromnie jestem ciekawa, co będzie dalej, czy Gina znajdzie sposób na to, aby wrócić do swojego Orłowa? Niebawem premierę ma drugi tom serii, a więc czekam 🙂
Pokaż więcej
Czy ta recenzja Ci pomogła?
Tak (0)
Nie (0)
chwilo.pylnie
31.03.2024
Matka Giny ginie w wypadku samochodowym, a dziewczyna zostaje sparaliżowana. Mimo wszystko Gina stara się czerpać z życia, prowadząc popularny profil na Instagramie. Kiedy pewnego dnia postanawia wyjechać ze znajomymi na Hel, okazuje się, że nie uda jej się oszukać tragicznego przeznaczenia. Pozna miejscowość i jej mieszkańców lepiej, niż mogłaby się tego spodziewać. Lecz nie wszystkie doświadczenia będą dla niej przyjemne… Przeczytałam opis tej książki i byłam podekscytowana wizją zapoznania się z kaszubskimi wierzeniami. Nie od dziś wiadomo, że jestem ogromną fanką legend, a połączenie ich ze średniowieczną rzeczywistością brzmiało jak przepis na wydawniczy sukces. Chociaż przeczytałam ją w dwa wieczory, bo fabuła nie jest zagmatwana i łatwo się ją śledzi, czuję pewien niedosyt🤔. Dawne wierzenia to temat tak bogaty, tak bardzo inspirujący, tak niezwykle ciekawy, przynajmniej dla mnie, a jednak został tu tylko liźnięty, zdecydowanie mógł być bardziej zgłębiony. Osobiście lubię również, kiedy historia miłosna jest bardziej subtelna, gdy uczucia między bohaterami rodzą się powoli i nie skupiają w dużej mierze na fizyczności. W przypadku tej książki nie jest to jednak zarzut – dostałam dość zgrabną opowieść z nieprawdopodobną, ale wciągającą fabułą. Powiem tak: po kilku pierwszych rozdziałach dotarło do mnie, że mam oczekiwać czegoś na kształt „Tajemnicy Sagali” i dokładnie to dostałam. Plus za ciekawe zakończenie, które sugeruje kontynuację, ale mój apetyt nie został w pełni zaspokojony... "Klątwa Kani" to lekka książka na spokojne wieczory, kiedy nasza głowa potrzebuje odpoczynku przed świątecznymi zawirowaniami. W mojej ocenie 3/5, ale z nadzieją na rozwinięcie wątków w kolejnych częściach.